To był zamach....

Przez Godziemba , 01/11/2012 [20:53]
Wyznawcom spiskowych teorii ku pamięci. „W momencie, którym zaczyna ktoś mówić, należy lać Ruskich albo własnych czerwonych wieszać na latarniach, to znaczy, że chce zamącić narodową kadź i wyprowadzić hołotę na ulicę. To było rozstawione. W Warszawie na Nowogrodzkiej, w innych miastach, na innych ulicach były wprowadzone już i na tereny szkół, tyle tylko, że okazało się, iż wśród ludzi niosących odpowiedzialność za państwo było paru takich, którzy widocznie „Iliadę” czytali. Konie zostały wypatroszone przed nadejściem nocy. (…) Widocznie niektórzy nie pamiętają, że były przygotowywane listy proskrypcyjne, ustalające kogo i w jakiej kolejności na latarnie. Niektóre zarządy PiS wymieniały na tych listach również i dzieci. Co prawda powyżej lat sześciu. Ale Dżyngis-chan był bardziej łaskawy, wyrzynając bowiem podbite narody, wyrzynał je powyżej osi wozu, a wozy miał na wysokich kołach. Mieściły się poniżej osi dzieci 11 czy 12-letnie. (…) Naszą winą jest to, że w Polsce zapanował spokój. Gdyby była strzelanina, Kaczyński by się nie zdenerwował, ale on wszystko miał już ustalone. Wiedział, miał napisany scenariusz, on wie, że powinno lecieć według scenariusza. (…) Po prostu facet nie zna psychologii Polaków. Nie mógł zrobić nic lepszego, żeby nas wszystkich przeciwko sobie zmobilizować. My cholernie nie lubimy, jak ktoś nas poucza. I z czasem nawet nie robimy rzeczy słusznej, bo nam ją ktoś nakazał. Z Polakami trzeba ostrożnie. Niekiedy wypada tak zadziałać, że może byś poszedł w lewo, jeśli chcę bardzo żebyś poszedł w prawo. I on natychmiast w prawo rusza.”
Godziemba

Dzięki. Tylko kpiną można im wytrącić broń z ręki. Pozdrawiam