Gra w bambuko – z Narodem, na Narodowym!

Przez kelner , 17/10/2012 [12:25]
Geniuszem nadęty Tusk, bzykająca Mucha, sparciały Lato czy inne „politycznie odpowiedzialne” osobistości z partii miłości znów mają kłopot. Po niedawnych problemach stołecznej bufetowej z osuwaniem się „metro”- wych gruntów zalało największy, super nowoczesny i najdroższy stadion w Europie. Obiekt ten ( dla niezorientowanych ) posiada innowacyjne rozwiązania techniczne w postaci rozsuwanego, zamykanego i otwieranego w zależności od konieczności dachu. Wczoraj miał się odbyć ważny, w ramach eliminacji do mistrzostw świata mecz. Ponieważ mamy jesień, od rana padał deszcz, bo mógł, nie pytając o zgodę premiera. Do godziny 21-szej, kiedy sędzia miał gwizdnąć rozpoczynając to wydarzenie sportowe nikomu nie przyszło do głowy zamknąć dach. Ani ludziom z PZPN-u, ani obsłudze stadionu, ani ministrze Musze. Muszę wyrazić ubolewanie oglądając to, żenujące w europejskiej skali, zaniedbanie. Tysiące komentarzy sportowych komentatorów, tysiące pytań, i tysiące zawiedzionych kibiców z całej Polski i nie tylko. Kilka tysięcy przyleciało z samej Anglii. Ciekawe zatem będą teraz dochodzenia i tłumaczenia. Tych drugich przypuszczam będzie niewiele, bo było to może nawet celowe działanie, a mogę tak sądzić, mając w pamięci traktowanie oraz metody stosowane przez rząd wobec polskiego kibica w ostatnich latach. W tym smutnym, żałosnym wydarzeniu jest ziarenko pozytywne, sukces kibica, zwycięzcy w biegu po „murawie”, po kostki w wodzie …prawie.
moherowy beret

prawdziwą reklamą Polski i władz? Swoją drogą to nawet fajnie,że można wybrać dyscyplinę sportu,która nas interesuje.Ja jeden bilet wstępu można obejrzeć mecz,a kto woli pływanie,to popływa,potem rzuci okiem na piłkarzy.Wybrałabym pływanie,bo rozmach,nie to co na basenie 25 m i tory do 2 m.No i jeszcze taka atrakcja! Wodospady!