Marsz, który przeszedł ulicami Warszawy kilka dni temu musi budzić uznanie i robi wrażenie. Widać to chociażby po komentarzach medialnych wyrobników. Wczoraj przez chwilę słuchałem audycji publicystycznej, bodajże w radio Kielce, gdzie jakaś gadająca głowa przekonywała, że należy podzielić liczbę manifestantów na 3, bo to przecież w trzech różnych sprawach ludzie protestowali. Że marsz zorganizowały 3 osobne podmioty: ojciec Rydzyk, PiS i Solidarność. Zapominają, że jeszcze nie tak dawno mohery od Rydzyka utożsamiali z elektoratem PiSu, a Solidarność uznawali za przybudówkę tej partii. A teraz liczą tak, jak im wygodnie. Ale mniejsza z tym. Ten obraz pokazuje, że marsz zrobił na nich wrażenie i że się przestraszyli. To dobrze. Niech się boją. Ta masa liczona wg różnych szacunków od 50-tyś do 500 tyś. robi wrażenie. Problem jednak w tym, że tymi 500 (w najbardziej optymistycznych szacunkach) tysiącami nie wygra się wyborów. Ten elektorat, który pokazał swą siłę na warszawskich ulicach, to w ogromnej mierze elektorat już ukształtowany. Można śmiało oszacować że pewnie w 90 procentach popierający PiS. Tymczasem wyniki ostatnich wyborów parlamentarnych pokazują że różnica między PO a drugim PiSem wynosiła w liczbach bezwzględnych 1334757 osób, a więc te 500 tysięcy to tylko nieco więcej niż 1/3 głosujących, jakie podzieliły w wyborach 2011 roku Platformę i PiS.
Pisałem kilka razy od 10.04.2010 roku teksty, opisujące sytuacje, które już 100 razy powinny obudzić społeczeństwo. O kłamstwach, zaniechaniach, matactwach.
http://mesko.salon24.pl/381649,klamalismy-klamiem…
http://mesko.salon24.pl/414815,smolenska-naiwnosc
http://mesko.salon24.pl/281950,film-ktorego-prawi…
http://mesko.salon24.pl/329948,odpowiedzialnosc-w…
Od chwili największej katastrofy mamy do czynienia z sytuacjami, które już dawno powinny zmieść Platformę i jej akolitów na śmietnik polityczny w najlepszym razie. W normalnym zaś państwie powinna ich zaprowadzić przed oblicze prokuratora. I co? 2,5 roku po Smoleńsku rząd Platformy trwa, a Premier z Marszałkiem Sejmu śmieją się Polakom i rodzinom ofiar katastrofy z 10.04.2010 w twarz. I choć powoli kolejne rodziny tracą zaufanie do rządu swojego państwa, nic z tego nie wynika. Barbarzyńcy, internetowe mendy nie potrafią okazać krzty empatii dla cierpienia wdów i oskarżają je o najniższe motywy wypowiadanych przez nie słów i podejmowanych działań. Do takich anomalii dopuściliśmy jako społeczeństwo.
Piszę o tym wszystkim dlatego, że te napinanie się po niewątpliwym sukcesie marszu Obudź się Polsko są mocno na wyrost. Nawet bowiem jeśli PiS utrzyma tendencję ofensywy politycznej i uda się mu wygrać wybory niewiele to rozwiąże. Bowiem przez ponad 20 lat IIIRP wykształciły się takie mechanizmy, powiązania, układy, bez zburzenia których odbudowa państwa jest niemożliwa. Trzeba by najpierw zaorać (dosłownie) środowisko WSI, media, wymiar (nie)sprawiedliwości i oligarchów, wyświetlić dokładnie powiązania pomiędzy tymi podmiotami, dokonać rzetelnej lustracji zarówno politycznej jak i gospodarczej. Dopiero wtedy jest szansa na zbudowanie naprawdę sensownego państwa. Inaczej będą to jedynie sny o potędze.
- Zaloguj się aby dodawać komentarze
- 956 widoków
"Jak trwoga to do Pana Boga"
malyy5
Masz poniekąd rację ale....
uparty
@mesko
malyy5