Żyliczem w Raport Zespołu Parlamentarnego ministra Macierewicza.

Przez Janko Walski , 12/09/2012 [02:02]

Byłem ciekaw, czym dysponenci mediów zakleją wyrwę w narracji spowodowaną Raportem. Raport bowiem poraża. Zebrane na 168 stronach fakty (szerzej przedstawiane m. in. w Białej księdze*) i wnioski, które narzucają się same, nie pozostawiają złudzeń co do zamachu i stawiają na porządku dziennym pytanie budzące zgrozę: w czyim interesie działają rządzący i osłaniające ich media. Raport kończą zawiadomienia o przestępstwach lub o podejrzeniu przestępstw. Między innymi

ZAWIADOMIENIE
O UZASADNIONYM PODEJRZENIU POPEŁNIENIA PRZESTĘPSTWA
przez Ministra Spraw Zagranicznych Radosława Sikorskiego

Działając zgodnie z art. 304 § 2 Kodeksu postępowania karnego w związku z art. 8 ust. 6
uchwały Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej z dnia 30 lipca 1992 roku Regulamin Sejmu
Rzeczypospolitej Polskiej, zawiadamiam o uzasadnionym podejrzeniu popełnienia
przestępstwa celowego i świadomego działania na szkodę Rzeczypospolitej Polskiej
oraz przekroczenia uprawnień i niedopełnienia obowiązków przez Ministra Spraw
Zagranicznych Radosława Sikorskiego (ur. 23 lutego 1963 r. w Bydgoszczy, s. Jana i
Teresy z d. Paszkiewicz) w związku z przygotowaniem wizyty polskiej delegacji w
Katyniu w dniu 10 kwietnia 2010 roku, oraz jego działań po katastrofie samolotu
przewożącego najwyższych urzędników państwowych na te uroczystości, na czele z
Prezydentem Rzeczypospolitej Polskiej i Zwierzchnikiem Sił Zbrojnych RP prof. Lechem
Kaczyńskim.

ZAWIADOMIENIE
o uzasadnionym podejrzeniu popełnienia przestępstwa

Niniejszym, działając na podstawie art. 304 § 2 KPK, zawiadamiam o uzasadnionym
podejrzeniu popełnienia szeregu przestępstw przez działających wspólnie i w
porozumieniu Prezesa Rady Ministrów
Donalda Franciszka Tuska (ur. 22 kwietnia 1957
r. w Gdańsku), ministra-członka Rady Ministrów, przewodniczącego komitetu stałego
Rady Ministrów, szefa Kancelarii PRM T
omasza Arabskiego (ur. 14 kwietnia 1968 r. w
Gdańsku) i sekretarza stanu, Rzecznika Prasowego Rządu
Pawła Bolesława Grasia (ur.
23 lutego 1964 r. w Kętach), którzy w dniu 10 kwietnia 2010 roku przekroczyli swoje
uprawnienia i rozsyłali do polityków Platformy Obywatelskiej (w tym innych
urzędników państwowych) SMS-y, których treść nie tylko pomawiała oficerów Sił
Powietrznych RP pilotujących TU-154M, który rozbił się tego dnia w Smoleńsku,
fałszywie obciążając ich winą za śmierć pasażerów samolotu, ale jednocześnie utrudniali
postępowanie karne wszczęte przez Wojskową Prokuraturę Okręgową w Warszawie w
sprawie katastrofy, w wyniku której śmierć ponieśli wszyscy pasażerowie samolotu TU
154 M nr boczny 101 Sił Powietrznych RP, w tym Prezydent RP Lech Kaczyński oraz
członkowie załogi wskazanego statku powietrznego.


ZAWIADOMIENIE
o popełnieniu przestępstwa

Niniejszym, działając jako Przewodniczący Sejmowego Zespołu ds. Katastrofy
Smoleńskiej, na mocy art. 304 par. 2 KPK, zawiadamiam o popełnieniu przez
Jerzego
Millera
(ur. 7 czerwca 1952 r. Krakowie) w dniu 31 maja 2010 r. w Moskwie,
przestępstwa niedopełnienia obowiązków i poświadczenia nieprawdy w dokumencie
urzędowym – „Protokole przekazania Stronie Polskiej kopii zapisów rejestratorów
pokładowych samolotu Tu-154M numer pokładowy 101 Rzeczpospolitej Polskiej oraz
zapisów rozmów członków załogi między sobą oraz ze służbami naziemnymi”, czym
działał na szkodę interesu publicznego i prywatnego.



ZAWIADOMIENIE
o popełnieniu przestępstwa przez
Prezesa Rady Ministrów Donalda Tuska
b. Ministra Obrony Narodowej Bogdana Klicha
b. Ministra Spraw Wewnętrznych i Administracji Jerzego Millera
Ministra Spraw Zagranicznych Radosława Sikorskiego
Szefa Kancelarii Prezesa Rady Ministrów Tomasza Arabskiego

Działając zgodnie z art. 304 § 2 Kodeksu postępowania karnego w związku z art. 8 ust. 6
uchwały Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej z dnia 30 lipca 1992 roku Regulamin Sejmu
Rzeczypospolitej Polskiej, zawiadamiam o świadomym i celowym popełnieniu szeregu
przestępstw przez działających wspólnie Prezesa Rady Ministrów Donalda Tuska, b.
Ministra Obrony Narodowej Bogdana Klicha, b. Ministra Spraw Wewnętrznych i
Administracji Jerzego Millera, Ministra Spraw Zagranicznych Radosława Sikorskiego,
Szefa Kancelarii Prezesa Rady Ministrów Tomasza Arabskiego, na szkodę
Rzeczypospolitej Polskiej oraz jej konstytucyjnych organów, a w wyniku których w dniu
10 kwietnia 2010 roku śmierć poniosło 96 osób, w tym Prezydent RP prof. Lech
Kaczyński, dowódcy wszystkich rodzajów Sił Zbrojnych RP, przedstawiciele
najważniejszych organów państwowych.



Działać trzeba więc szybko, bo odbiorców może zacząć frustrować myśl, że coś jest jednak nie tak. Szybki przegląd portali i mam, nie pomyliłem się, jest o Raporcie! Nie żeby od razu zapoznać czytelnika choćby z głównymi wątkami Raportu rozbijającymi ustalenia komisji Millera w pył. Mamy to co zawsze od czasów PRLu: sam czysty ODPÓR.


Tym razem wystawiono na odcinek frontowy ciężką choć nieco zużytą po dwóch latach haubicę. Wystawiono nieco z tyłu, by nie rzucała się za bardzo w oczy tym, którym rzucać się nie powinna: którzy nie tylko, że uwierzyli w pancerną brzozę i odpowiedzialność Lecha Kaczyńskiego podżegającego do tragedii, ale dawno zapomnieli o wszystkim. Po co wywoływać wilka z lasu, a nuż coś ich tchnie i zaczną myśleć?


No więc haubicę, choć cofniętą, z pewnością zauważą ci, do których psim swędem przebiła się wiadomość o Raporcie mimo "zaprzyjaźnienia mediów". Jest nią... tak, nie trudno odgadnąć, ten sam co zawsze niezużywalny profesor Żylicz**. Haubicą a nie wiadomością. PRROFFESSORR! Kto uważniej poczyta wydedukuje, że musi członek Komisji Millera. Nieliczni będą pamiętać wcześniejsze występy. U Kublik odpytującej dla GW stoi tylko "profesor", a i tak jest to największy argument "za" raportem Millera, właściwie przeogromny w porównaniu z innymi. Wszystkie pozostałe sprowadzają się bowiem do "jak nie jak tak". Jest jeszcze słowo "absurd", które wychodzi profesorowi z otworu gębowego za każdym razem, gdy pojawia się w słowo "zamach". Tak już ma. Dlatego profesor Marek "absurd" Żylicz jest stałym dostarczycielem słowa "absurd" dla GW, ONETU, Radia ZET, TVN, TVP i Polsatu. Tak jak dostawcą innych słów - "powinni się leczyć" dla "zaprzyjaźnionych" jest poseł Olszewski (nie mylić z Premierem) dający głos po każdej wypowiedzi polityków PiS, której nie da się przemilczeć.


Tym razem profesor Marek "absurd" Żylicz poszedł jednak dalej. Obok słowa "absurd" pojawiło się słowo "obalić", co wywołało silne pragnienie zapewne u części inteligencji pracującej z GW pod pachą i przyjazne nastawienie. Tak więc mamy pierwszego profesora, który będzie "obalał absurd". Sukces murowany - zero konkurencji.


* środa, godz 1:15 nie można ściągnąć "Białej księgi"

** Profesor Żylicz, prawdopodobnie największy w Polsce specjalista od prawa międzynarodowego wg GW, tak oto od strony prawa widzi suwerenność:
"...wszystkie państwa są zgodnie z Kartą Nardów Zjednoczonych jednakowo suwerenne, ale niektóre są suwerenne bar.., suwerenniejsze, inne nie są mniej.
Tą wiekopomną myślą i innymi profesor Żylicz oświecił Zespół Parlamentarny ministra Macierewicza. Próbkę możliwości profesora zawiera poniższy materiał YouTube. Mamy oto niczym nie zasłużoną możliwość dostąpienia zaszczytu dołączenia do tysięcy prawników, których oświecał był na wykładach sam i przez siebie wypromowanych wykładowców przez 40 lat.


Syn Maciej Żylicz (ur. 21 września 1953 w Gdańsku, Krzyż Oficerski Orderu Odrodzenia Polski, Nagroda Naukowa Miasta Gdańska im. Jana Heweliusza (1992), Nagroda Fundacji na rzecz Nauki Polskiej (1999), tytuł doktora honoris causa Uniwersytetu Wrocławskiego (2007) i Uniwersytetu Gdańskiego (2011)). Członek rzeczywisty Polskiej Akademii Nauk. Przez rok kierował Komisją Badań Podstawowych w Komitecie Badań Naukowych, a w 2005 prezesem Fundacji na rzecz Nauki Polskiej. 3 listopada 2010 objął stanowisko społecznego doradcy Prezydenta RP Bronisława Komorowskiego.


Według Rafała Ziemkiewicza dzisiejsza degeneracja życia publicznego, całe to zło, które tak boleśnie doświadczamy, zwłaszcza w ostatnich pięciu latach, jest pokłosiem przyspieszonego awansu społecznego szerokich warstw. Czy rzeczywiście tak jest? Publicystyka Józefa Mackiewicza, "Zniewolony umysł" Miłosza, "Hańba domowa" Jacka Trznadla i "Czerwona msza" Bohdana Urbankowskiego, by wymienić sztandarowe pozycje, przekonują jednak, że niekoniecznie. Inne mechanizmy odegrały nie mniej istotną rolę. Dawne zasługi rodu Żyliczów wydają się bowiem bezdyskusyjne, podobnie jak dobre samopoczucie:


Kiedy spytałam, jaki rys rodzinnej tradycji cenią najbardziej i pragną, aby trwał, powiedzieli zgodnie nie o pasjach badawczych ani nawet intelektualnych ciekawościach (to zdaje się im oczywiste), lecz o wspominanej kilkakroć tolerancji, otwartości na inne kultury, przy gorącym przywiązaniu do własnej i wielkim, odwiecznym zgoła, patriotyzmie. Za cechę, którą należy troskliwie pielęgnować, może niekiedy przekonywać młodych o jej wartości, panowie Żylicze uważają altruizm, praktykowany zarówno w środowisku współpracowników oraz uczniów, jak poprzez zatrudnienia społeczne.

Co kilka lat odbywają się zjazdy rodzinne z udziałem kilkudziesięciu osób. Podczas ostatniego, w Gdańsku, ktoś z uczestników zauważył: – Nie ma tu nikogo kogo trzeba by się wstydzić.

Nie jest to jedyna zacna rodzina, która na zakrętach po 1989 roku wypadła z własnego toru. Jeśli zniewolony umysł tak właśnie daje o sobie znać, to przydałby się jakiś nowy Miłosz, który potrafiłby wydobyć aktualne mechanizmy.