Czyżby Tatry winne?..

Przez Jakub Wołyński , 05/09/2012 [16:49]
Gdy uznałem o tragicznej śmierci Prof. Józefa Szaniawskiego - na portalu Niepoprawni.pl - odczułem nie tylko ogromnego smutku, lecz i wściekłość. Tóż to nieprawdopodobnym koszmarnym snem, i już!! Co to jest, Szanowni Państwo?! Dokładnie co dzień, zgon za zgonem, - ale wszyscy dopiero i wyłącznie należące do Niepodległościowej Elity!!! No i jako zawsze, na pewno: "przypadek". Tym razem - górski, Pan Profesor spadł w tatrzańską przepaść. A tylko co żegnaliśmy z Ks. Tadeuszem Kiersztynem, wspaniałym Kapłanem Polskim, jednym z owych nielicznych - również "przypadek", ten już samochodowym, TIR o numerach białoruskich winnym! Akurat dokładniutko trafił w Tego, kto wbrew zdrajcom i polanofobom z KEP chciał ukoronowania Pana Jezusa na Króla Polski. I tow. Dziwisz "przypadkowo" zakazał innym kapłanom godnie pożegnać Tego, czyjego włosa jednego nie kosztują tysiąc takich dziwiszów. Jakie wzruszające pojednanie dziwiszów z "przypadkami"! Rozumiem tych Kolegów i Koleżanek, którzy sprawiedliwie sugierują: góry żartować nie lubią, to jest strefą ogromnego ryzyka i śmiertelnego niebezpieczeństwa. Ale wspomnijmy sobie: ile osób giną co rok w naszych polskich górach? Nawet w dość niebezpiecznych Tatrach? Setki? Dziesiątki? Nie - jednostki. I wśród tych jednostek dlaczegoś obowiązkowo się okazuje ostatni więzień polityczny PRLu? A oto np. doradca wiadomego bula (wydaje się, tow. Kużniar) też potrafił do ekstrymalnej sytuacji, akurat w górach - i nic! Na "trzy P"! Jestem przekonany: to żaden przypadek. Już dzisiaj pojawiły się świadectwa, a raczej ich brak: nikt nic nie widział prócz spadającego człowieka. Już teraz mamy do czynienia z medijnymi manipulacjami - po raz kolejny. Nie ma świadków - KLASYKA STYLU "nieznanych oprawców", wszystkich killerów służeb specjalnych, zwłaszcza kacapskich. Ich prowodyr putin jest brudną, nikczemną, złośliwą i skrajnie mściwą kreaturką. Czy miał ten skurwel przegapić momentyk ukatrupić jednego z najlepszych na świecie znawców ich piekielnego terrorystycznego państewka, słynnego sowietologa, przedstawnika interesów nie kogokolwiek, a samego płk. Kuklińskiego, który uderżył w ich nieludzki system nie mniej miażdżonce niż kiedyś hetman Żółkiewski w ich poprzedników? Pytanie retoryczne. A to że państwowa terrorystyczna banda KGB vel FSB oraz GRU mają killerów o górskim szkoleniu, jest tajemnicą dopiero dla grona Tworek też Czerskiej. Niektórzy mówia i piszą: tacy zgony są znakiem, a jeśli dokładniej - znakiem od Boga. Teologiczne rozważania mniej od wszystkiego przychodzą do głowy, gdy jako z nut niejakiej piekielnej symfonii, ze ściśłościa szwajcarskiego zegarowego mechanizmu tracimy jednego za jednym Tych, z kogo się składa skarbnica Narodu, moralna, zawodowa, intelektualna. Genetyczna nareszcie. Ich zgony są skrajnie wygodnymi tym, kto ma na celu zniszczenie państw narodowych, oby samym zostać kompletnym oraz jedynym panem i gospodarzem świata. Wprost ukazuję na masonerię, której widełką, a zwłaszcza nożem są służby specjalne. Tylko wczoraj umieszczałem tu artykuła, gdzie chodzi o opinię już innego specjalisty - dr. Krajskiego. Ten wprost oskarża masońską lożę P3 o mord Smoleński. Ta loża, czy widzisz, woli rządu światowego od narodowego Państwa Polskiego. Przeto jej, loży P3 (Propaganda 3), skrajnie żaważa Polska Elita narodowa. Wie ta również metod załatwiania problematu - 10 kwietnia oznajomiła nas i cały świat z jedną taką. No to co? Jaki "przypadek" przygotowiła P3 już dla dr. Krajskiego? A to od uchylności jego zależy, co lubi Pan doktor więcej: góry, samochody czy podroży lotnicze. To już od nas z Wami zależy - czy się zdarzy kolejny "przypadek". Nikt prócz nas Polaków polską narodową Elitę nie będzie bronił. Nikt, Panowie...