Nie wiem jak zakwalifikowałeś mój komentarz, do "reszty co pisze nie na temat"? Szkoda, zgadzając się bowiem z ponurą oceną tego co się dzieje, próbowałem skierować uwagę na przyczynę, moim zdaniem podstawową. Jeśli zgodzisz się, że siłą rządzącej kliki i wspierających ją sitw jest niesłabnąca podatność mas na ich socjotechniczne sztuczki, to należałoby jednak zastanowić się, czy istotnie jesteśmy bez szans. Istnieją bowiem jeszcze działania, których nie da się z góry uznać za daremne. Ich adresatem powinni być nie rządzący od 23 lat z krótkimi przerwami układ beneficjentów PRLu i ich następcy tylko wszyscy pozostali, w tym grupa ludzi, która ich wspiera, nie bacząc na szkody jakie i jej przynosi. Trzeba skorzystać z wiedzy o naturze człowieka. Nie ma w tym nic złego, jeśli wykorzystamy ją dla wytrącenia ludzi z szkodliwego dla nich samych transu, w którym utrzymują ich media.
Wytrącenie z transu jest możliwe tylko wtedy jeśli trafimy choć z jednym, nawet drobnym, ale odpowiednim dla danej osoby zdarzeniem, fragmentem rzeczywistości i uzmysłowimy zafałszowanie jej przez media. Na twojej liście afer PO znajdzie się wiele takich szturchańców rozbudzających każdego, zarówno profesora uniwersyteckiego, jak i największego głąba wiwatujących razem Komorowskiemu, Tuskowi, Grasiowi, Gradowi i Kopacz. Jednakże to nie wystarczy. Ludzie potrafią oszukiwać siebie tak, by wbudować dowolny fałsz. Po co? Dla zachowania dobrego samopoczucia! Ofierze mediów trzeba zatem stworzyć jeszcze pole odwrotu. O przypieraniu do muru nie powinno w ogóle być mowy. By ofiara wyszła z transu musi nabrać przekonania, że została oszukana. Utwierdzenie w tym przekonaniu jest o tyle łatwe, że jest to prawda.
Potrzebna jest też świadomość, że podatność na oszustwo nie jest związane z jakąś tępotą umysłową. Ludzi inteligentnych oszukuje się po prostu inaczej niż ludzi mało rozgarniętych. Oszuści dysponują mediami docierającymi do każdej kategorii. Od początku dysponowali wszystkimi kanałami komunikacji masowej.
Nie są to specjalnie odkrywcze myśli, ale zapominamy o nich często w rozmowach.
Jeśli zgodzisz się, że siłą rządzącej kliki i wspierających ją sitw jest niesłabnąca podatność mas na ich socjotechniczne sztuczki, to należałoby jednak zastanowić się, czy istotnie jesteśmy bez szans.
- Zaloguj się aby dodawać komentarze
- 651 widoków