Kto jest kłamcą; premier Donald Tusk czy jego ministrowie?

Przez Katarzyna , 05/07/2012 [23:50]

Gazeta Wyborcza w dniu 11 listopada 2011 roku, a więc  w  miesiąc po wyborach do Parlamentu, doniosła: Podatek katastralny nam nie grozi. Premier ucina spekulacje

Na pytanie posłów PiS Donald Tusk odpowiedział:

Trudno mi mówić za następców. W naszych planach nie mamy wprowadzenia podatku katastralnego, chociaż zdajemy sobie sprawę, że w wielu państwach jest on dość użytecznym narzędziem. Otwarcie jednak odpowiadam, że mój rząd nie zakłada wprowadzenia tego podatku.


Wydawało się, że sprawa zamknięta, zwłaszcza że ewentualne podwyższenie podatków miało być alternatywą dla podniesienia wieku emerytalnego.

Pamiętamy?

…albo dłużej pracujemy, albo wyższe podatki.

Mimo opinii ekspertów, mimo sprzeciwu i wyliczeń sejmowa maszynka do głosowania  przegłosowała, co chciała.
Skąd więc gorączkowe szukanie kolejnych możliwości opodatkowania Polaków, których zarobki wynoszą 1/5 zarobków w Niemczech, a ponad 2 mln rodzin żyje w ubóstwie?

Dociekliwi znaleźli przyczyny. Na stronie Ministerstwa Finansów opublikowano 15 czerwca

„Szacunkowe dane o wykonaniu budżetu państwa
za okres styczeń - maj 2012 r.



Oto wymowna statystyka:

DOCHODY: planowano: 293 766,1  wykonano - 113 501,3, co stanowi -  38,6 planowanych dochodów.
Gdzie  znaleźć brakujące w budżecie wpływy?

Ale to nie wszystko.
W budżecie przygotowanym przez rząd Tuska już w czerwcu ubiegłego roku zaplanowano deficyt w  wysokości - -34 999,6.
Matematyka jest bezpartyjna. Na koniec maja deficyt wynosił: -27 029,4, co stanowi: 77,2 procent całej sumy, zaplanowanej w budżecie dziury.
Jak ją załatać ?

Nie trzeba być ekonomistą, by zdawać sobie sprawę, że czeka nas jesienią korekta budżetu. Rząd zwiększy deficyt? Zaciągnie następne pożyczki czy będziemy czekać na wypłatę emerytur, pensji budżetówki do następnego roku, kiedy  nowy plan budżetowy zagwarantuje wyższe dochody? Jakim sposobem?

Każdego dnia media donoszą nam o majsterkowaniu rządu  przy podatkach.  Tusk realizuje obietnice. Które podatki wzrosną?


Najbardziej w tym wszystkim szokuje demagogia wzięta żywcem z retoryki komunistycznej.
No bo niby jak rozumieć okrzyki medialne, uzasadniające obciążenia podatkowe Polaków?


Zabrać ulgi bogaczom!

Czy pełne rewolucyjnego entuzjazmu ministra Rostowskiego wyznanie:

Większość Polaków ciężko pracuje na swoje pensje i z bólem oddaje skarbówce 19-procentowy podatek od uczciwie zarobionych pieniędzy. Ci jednak, którym żyje się znacznie lepiej - artyści, piosenkarze i dziennikarskie gwiazdy - płacą podatek tylko od połowy swoich wysokich dochodów. I gdzie tu sprawiedliwość?!


Lenina naczytał się czy jak? A może zapatrzył się pan minister na Gomułkę? Ten wyzwał artystów od „alfonsów skąpanych w rynsztoku”. Wszystko jeszcze przed artystami?

Ale jak już tak o sprawiedliwość chodzi, to zapytam ministra liberalnego rządu.
- Panie, ministrze Rostowski, gdzie płaci pan sprawiedliwie swoje podatki; w Polsce czy w Anglii?
 
Tu polecam wywiad  przeprowadzony onegdaj przez Bernarda dla www.blogpress.pl  http://www.youtube.com/watch?v=UmE4jQyZBdk
Wróćmy jednak do podatku katastralnego.
Historię ujawnienia przymiarki do tego podatku podałam w poprzednich notkach: Lemingu, obudź się wreszcie!

Pisać czy zmywać?
Tam tez zamieściłam niektóre  linki.
Ostatnio interesujący  artykuł o własności i jej roli w upodmiotowieniu Polaków zamieścił w swoim blogu Gadający Grzyb:
O uobywatelnieniu przez własność  Można też posłuchać: Audycja 333 (niedzielna)


Nie zamierzam więc powtarzać tego, co już zostało powiedziane. Poruszam kolejny raz sprawę podatku katastralnego, bo wrzawa wokół niego nagle i niespodziewanie ucichła po konferencji, w której Jarosław Kaczyński zapowiedział:

Wszelkimi możliwymi metodami, to znaczy przez ogólny sprzeciw, akcje społeczne, zgłaszanie odpowiednich poprawek, a także zgłoszenie tego (przepisów dot. podatku katastralnego - PAP) do Trybunału Konstytucyjnego, bo jest to niezgodne z zasadą równości obywateli, będziemy z tym walczyć. Jeśli przejmiemy władzę, to natychmiast ten podatek zniesiemy



O dziwo, wreszcie zadziałało, odezwały się w końcu „nożyce”. Prawie natychmiast w Rzeczpospolitej ukazało się   dementi premiera, który akurat przebywał w Brukseli: Podatek katastralny? Nie wprowadzimy - zapewnia premier

Nie planujemy, nie przewidujemy wprowadzenia podatku katastralnego.


Dodatkowo zamieszczono też tam opinię ministerstwa finasów:

W Ministerstwie Finansów nie są prowadzone prace nad zmianą zasad opodatkowania nieruchomości, a w szczególności nad wprowadzeniem podatku, w którym podstawę opodatkowania dla wszystkich rodzajów nieruchomości i ich części stanowiłaby wartość nieruchomości (tzw. podatek katastralny)" - poinformowało ministerstwo w komunikacie opublikowanym na swojej stronie internetowej.


Donald Tusk ponadto stwierdził, jak zwykle "pojednawczo", bez języka nienawiści i demagogii, że nie wszystkim, co mówi pan prezes, trzeba się śmiertelnie przejmować.


Już, już gotowa byłam uwierzyć  premierowi, gdyby nie pewna drobnostka,  którą  podzieliłam się pod artykułem w komentarzu, ale mi go nie zamieścili  Ciekawe dlaczego? ;-)

Otóż w internecie jest i inna informacja, odmienna od tej, którą przekazał premier i jego ministerstwo:
Podatek katastralny wprowadzany kuchennymi drzwiami


Czytam:

Wiceminister w Ministerstwie Rozwoju Regionalnego Marceli Niezgoda potwierdził, że trwają prace nad podatkiem katastralnym. Jest już oficjalny dokument w tej sprawie. Rząd będzie obradował nad nim na przełomie czerwca i lipca. Zespół, który opracował stosowną ustawę działa już od 2 lat!
/…/ Jeśli prace będą szły zgodnie z planem to podatek katastralny zostanie przegłosowany najpóźniej do 30 listopada. Do tego bowiem dnia trzeba uchwalić wszystkie okołobudżetowe ustawy na 2013 rok.



I wszystko stało się niby jasne. Dokumenty, w których znajduje się zapis o podatku, nie zawierają  nazwy „katastralny”. Teraz będzie się nazywał podatkiem ad valorem. (Prawda, że piękna starożytna nazwa i tylko dla znających łacinę? I nie straszy katastrem). A premier i ministerstwo finansów nic o tym nie wie, bo zajmuje się tym zespół w Ministerstwie Rozwoju Regionalnego, a wiceminister Marceli Niezgoda reprezentuje w nim koalicjanta. W razie czego za podatek katastralny można obwinić PSL.

Po tej informacji pozostaje mi już tylko zacytować komentarz internauty pod dementującą wypowiedzią premiera:

Wierzę tylko w zdementowane informacje. Znaczy, wprowadzą. A przynajmniej , spróbują.


I zadać intrygujące pytanie:

Kto jest kłamcą; premier czy jego ministrowie?

Domyślny avatar

fotomontage (niezweryfikowany)

13 years 3 months temu

cokolwiek by nie było,to wyznacznikiem arogancji,jest to że: Ktoś,w domysle Ostapowicz,szepcze do ucha,wodzowi: Ty sie nie dawaj,kop jak na podwórku,kto pierwszy kopnie,ten wygrywa!! Tenże,otoczając świat glupców,swym promiennym usmiechem,stwierdza:opadają im spodnie,czas ich wydymać:) Widziałem wiele,"wodzów",ale to nie jest problem,ważni są ci co stoją na zapleczu,ostatnim orężem jest Palikot,co za tym stoi,to jedynie kryminał,w najczystszej postaci. Dodając do tego Urbana,Fakty i mity,mamy obraz,ale nie mamy REAKCJI. Patriotyzm tak,ale nie kretynizm!!!!
Katarzyna

Niby tak jest, jak piszesz, do niedawna wszyscy mówili o Tusku jak o marionetce. Czy jeszcze nią jest? Czy już czuje się wodzem, "który bierze władzę", jak sam stwierdził? A tak w ogóle, to według Ciebie jest patriotą - kretynem? :-) Pozdrawiam
Katarzyna

Martwić się trzeba, bo to nie przelewki. Ale może to być też "o jeden most za daleko" dla Tuska. Do tej pory Polacy jakoś sobie radzili. Teraz może stać się to niemożliwe, bo i nie bardzo już jest gdzie wyjeżdżać na saxy. Spalenie wczoraj kukły Tuska pod biurem Gowina powinno być dla nich ostrzeżeniem. Tysiące młodych ludzi umowami śmieciowymi wyrzucili poza nawis społeczeństwa. Podobnie może być w przypadku podatku katastralnego. Pozdrawiam
moherowy beret

a tym co widzimy ze stron internetowych(tych patriotycznych) to są odmienne światy.Kto posługuje się internetem ma nieograniczone możliwości poszperać,poszukać tej prawdy.Natomiast ludzie bez internetu(niestety) zasiadają do TVN(wczoraj znajomej matka zachwycała się tym stworem o nazwisku Kopacz).Inna starsza sąsiadka została przyłapana z GW pod pachą i na miejscu została napiętnowana przez świadomego sąsiada.Właśnie starsi ludzie(nie z "sekty" RM)prawdę czerpią z tych trujących źródeł.Ludzie bardzo łatwo przyzwyczaili się do ciepłej wody w łazience,ale tak samo łatwo akceptują podwyżki podatków,podwyżki cen żywności,energii,gazu,leków.Pogodzili się z utrudnionym dostępem do specjalistycznej opieki medycznej.Zaakceptują i "Ad valorem".To już nie jest społeczeństwo wolnych Polaków.To jest już stado niewolników niemających świadomości przynależności do Narodu polskiego.
Katarzyna

"Ludzie bardzo łatwo przyzwyczaili się do ciepłej wody w łazience,ale tak samo łatwo akceptują podwyżki podatków,podwyżki cen".

Nie stawiałabym tak stanowczych diagnoz. Raczej, uważam - jeszcze sobie radzą.

Polecam ostatnią rozmowę w RM z prof Andrzejem Zybertowiczem. http://www.radiomaryja.pl/aud… lub tu: Audycja 334 (czwartkowa) http://niepoprawneradio.pl/

Jest źle i wkrótce nawet przy telewizorach się o tym przekonają. Ważne, abyśmy umieli dla dobra Polski ten niepokój wykorzystać, aby nam żadne mendy nie podpięły się pod wielkich patriotów.

W każdym czasie w społeczeństwie jest naród i motłoch. Naród dla dobra motłochu powinien nauczyć się nim kierować, bo na razie świetnie sobie z nim radzą wrogowie narodu, bo my na motłoch się obrażamy i pogardzamy nim. A pora czuć się za niego odpowiedzialnym, inaczej wszyscy pójdziemy na dno. Potem im nagadamy i zawstydzimy, teraz nie liczmy na zrozumienie ;-)

Przynajmniej ja tak to widzę.

Pozdrawiam :-)

Ewikron

Jak go zwał, tak go zwał: ad valorem czy ad piedrolem ale to będzie kataster. Tym sposobem powywłaszczają Polaków żeby zająć ich majątki. Już się do tego szykują. "Wasze ulice - nasze kamienice". Pozdrawiam
Katarzyna

I do tego kataster ustalany przez urzędników, którzy będą zainteresowani jego wielkością. A jak będziemy chcieli zakwestionować wysokość, to każą nam geodetę wynajmować. :-( Pozdrawiam
Domyślny avatar

fotomontage (niezweryfikowany)

13 years 3 months temu

Używając sformułowania-patriotyzm,kretynizm-miałem na myśli,wybieranie ludzi do sejmu,ktorzy nie znaczą nic,ale ośmieszyc i dokuczyć potrafia dokładnie. Oto jeden z nich(zdjecie Fakt)przed glosowaniem zastanawia się,co ważniejsze,ustawa czy zdjecie porno. Poseł od Palikota.Tacy zagłosują nawet za Targowicą,ale to nie ja ich wybierałem!! I dlatego twierdzę ze Tusk pomiędzy takimi ludzmi,gubi się,nie widać go,i przypuszczam,że taka rola mu odpowiada.
Katarzyna

Nie do końca zgadzam się. Rozmywasz odpowiedzialność. Za podnoszenie łapek w sejmie niczym wańki wstańki odpowiadają posłowie PO i PSL. Rzeczywiście, jest tak, że za sznurki pociągają mocodawcy. Nie zamierzam ich szukać. Z koncernami farmaceutycznymi, aborcyjnymi czy bunkrem Urbana walczyć, to jak pojedynek z cieniami na ścianie. Ale posłowie ci są wybierani w wyborach. I albo ich odsuniemy w tych wyborach od władzy, albo Polski nie będzie i tyle.
Domyślny avatar

fotomontage (niezweryfikowany)

13 years 3 months temu

Byli już tyle razy wybierani ci sami,że jak widze zdjecia z sejmu,to przypominają mi zdjecia z uroczystości rodzinnej u Don Corleone. Najwyżej dobiora sobi pare ładnych dziewczyn,aby nie musieli oglądac pornoli:)
Domyślny avatar

fotomontage (niezweryfikowany)

13 years 3 months temu

Zbyt mały pikuś,politycznie,jestem,ale myśle,że należy narazie wprowadzac Twoją mysl: =========================================================== W każdym czasie w społeczeństwie jest naród i motłoch. Naród dla dobra motłochu powinien nauczyć się nim kierować, bo na razie świetnie sobie z nim radzą wrogowie narodu, bo my na motłoch się obrażamy i pogardzamy nim. A pora czuć się za niego odpowiedzialnym, inaczej wszyscy pójdziemy na dno.Potem im nagadamy i zawstydzimy, teraz nie liczmy na zrozumienie ========================================================== Z jedną poprawką:motłochu sie nie zawstydzi,tą funkcję ma wyłączoną:)
Katarzyna

Zgadzam się z poprawką. :-)) Od dłuższego czasu chodzi mi po głowie napisanie o tym podziale, który nie ja wymyśliłam. Co najwyżej rośnie w moje głowie ;-) Definiuje go w "Korzeniach totalitaryzmu" Hannach Arendt. Podobno jest to lektura na studiach politologicznych. Szkoda, że widać, niezbyt uważnie czytana, bo historia w różnych wariantach wciąż się powtarza. Pozdrawiam :-)
Domyślny avatar

fotomontage (niezweryfikowany)

13 years 3 months temu

Ten podział istnieje od dawna,teraz dopiero nabrał znaczenia,i specyficznego zapaszku służalstwa. Ja wolę klasyków:)Zwłaszcza ten podpis po zdjęciem. I czas chyba,WŁAŚCIWYCH DZIADOW,zdjąć z afisza historii.