Bać się czy nie bać ? Bić się czy uciekać ? Robić zdjęcia czy narzekać na Policję ?
Ależ po co te dylematy ?! Drodzy Państwo, czy Rosjanie przejdą, czy będą mieli flagi , sierpy i młoty czy tylko hot dogi w rękach, to nie ma znaczenia ! O wiele ważniejsze, by po ich przemarszu zgadzał się stan zegarów w Stolicy – tego na PKiN, tych ulicznych na słupkach, tych na dworcach, tych w barach i pubach, tych na rękach policjantów i stewardów, a nawet parkometrów ! Bo tak to już z tymi ze wschodu jest – cholernie podoba im się wszystko co ma wskazówki, jakby nie dość mieli wskazówek z Kremla …no fakt, obecnie to wolą cyferki, ale to tylko ci piśmienni. A martwić się naprawdę nie ma czym - przecież i tak nich ich nie pobije, nie nawyzywa, nie szturchnie palcem czy parasolką, bo będą objęci „miłością narodową” , wzmocnioną zarówno obstawą wszelkich mundurowych, tajnych, okamizelkowanychjak i konnych funkcjonariuszy, jak i tajemnicą kiedy, skąd i dokąd będą sobie maszerowali, ważne , że na wschód. .. fakt, że to pół biedy, gorzej, że będą potem wracać ! Ale to wszystko mało ważne. A bo to pierwszy raz ? Na razie cerkwi sobie na jakimś placu przecież jeszcze nie postawili ! A dziś najważniejszy jest powtarzany jak Polska długa i szeroka , właśnie teraz przed meczem z Rosją głos narodu , wezwanie dla najlepszego polskiego piłkarza (podobno nawet Smuda też krzyczy...) – „Donald, ty sobie chłopie nie rób jaj, właź na boisko i powtórz te gole z ostatniego meczu, bo bez ciebie Polska zginie !!” A wracając do Rosjan w Warszawie - Jacek Zwoźniak wiedział w co lać i co odpowiedzieć :Kiedy przyjdą podpalić dom,Jeśli zechcą ci go zapaskudzić,
To nie czekaj, aż zbudzi cię dzwon,
Bo się z ręką w nocniku obudzisz.
Czas odnowy, dla brudu pogardy,
Gdy dom sprząta się, myje i wietrzy,
Wciąż próbują nam naszczać do farby,
Jak takiego w łeb pałą nie zdzielić...?
Będą słali ulotki, instrukcje,
Opowiadać rzeczy i takie,
Że widzieli tu kontrrewolucję
Pełzającą pospołu z kułakiem.
Trza nam wytrwać w działaniu i trosce
I uważać, bo sprawa to drańska,
Lecz za dłonią wyciągniętą ku Polsce
W mordę lać, choćby była słowiańska!
Są w ojczyźnie rachunki krzywd,
Nadszedł czas, że pospłacać je trzeba,
Bo już w twarz nam nie będzie pluł nikt,
Choć publicznie by potem ubolewał.
I nie trzeba obstawiać się wojskiem,
Bo bez sensu dziś taka obrona,
Lecz w tę dupę wypiętą na Polskę
Kopa dać, choćby była czerwona!
Od początku znów zacząć nam przyszło
I choć nieraz ku temu był sprzeciw,
Przyjdą czasy, że w kraju nad Wisłą
Będą mieszkać polscy poeci.
I nie spadnie nam z głowy korona,
Gdy tej zgrai, co Polski by chciała,
Nie będziemy cytować Cambronne'a,
Lecz powiemy: „Uo, takiego wała!"http://w557.wrzuta.pl/audio/3Z6eFmKK2p5/jacek_zwo…
Ja też tak myślę jak Zwoźniak, że
Do ruskich terrorystów „pseudokibiców”
Małe uściślenie:
Tak trzymać!
I ja Tobie się kłaniam!
A ja myślę inaczej
MoJe
Roz
MoJe
...A moja noga przecież stanie, Drogi Przyjacielu :)