9 MAJA OGÓLNOPOLSKIM DNIEM KOLABORANTA

Przez idź Pod Prąd , 09/05/2012 [15:58]

Każdy człowiek zostawia po sobie jakąś życiową spuściznę. 9 maja 2010 zapisał się na konto abpa Życińskiego (i innych duchownych katolickich i prawosławnych) czynem wybitnym. Czynem powszednim za dni komuny, ale czynem, który trudno było sobie wyobrazić w wolnej Polsce w niespełna miesiąc po tragedii nad Smoleńskiem! Czyn ten jednak okazał się „proroczy” i do dziś determinuje zachowanie większości naszych elit politycznych, kulturalnych, naukowych i religijnych.

Zachowanie hierarchów katolickich po 10 kwietnia 2010 jasno wypunktował ostatnio Aleksander Ścios w tekście: „CZY TRZEBA BYŁO MOCNIEJSZYCH SŁÓW?” , ale zadaje się, że poza „idź POD PRĄD” (kwiecień 12012) żadne z prawicowych mediów nie zdecydowało się na druk tego demaskatorskiego artykułu.

W odpowiedzi na apel abpa Życińskiego zorganizowałem pikietę w obronie honoru naszych bohaterów walczących z okupantami. Nas była garstka, a cała lubelska elitka posłusznie podreptała za swoim pasterzem. Oprócz działań w porządku naturalnym podjęliśmy też interwencję w porządku wyższym:

„Ja nie mam nic przeciwko (być może poczciwemu) Wani, Saszy, Hansowi czy Helmutowi. Ze względu na pamięć moich przodków, którzy z nimi walczyli, mówię jednak stanowcze "nie" stawianiu im pomników i oddawaniu czci w dzień, kiedy dla Wyklętych zaczynał się najczarniejszy okres okupacji! Dlaczego nie uczciłeś Ich pamięci Arcybiskupie Życiński?!

Polska historia pamięta zaprzaństwo, jeśli nawet dopuszczają się go koronowane głowy czy purpuraci. Lubelszczyzna to ojczyzna partyzanta najdłużej (do 1963 roku) stawiającego opór tym, których czcisz 9 maja. Zważ więc, jaką Ziemię kalasz swym postępowaniem. Jak zapewne wiesz, nigdy nie jest za późno na nawrócenie. Nasz kościół będzie się za Ciebie modlił, byś przejrzał na oczy, wyzwolił się z ograniczających Cię pęt i stanął po stronie prawdy.
                                                   Pastor Paweł Chojecki, Kościół Nowego Przymierza w Lublinie”
idź POD PRĄD, maj 2010


Bóg zabrał z ziemi arcybiskupa w kilka miesięcy później. Dziś jeden z placów Lublina nosi jego imię (także dzięki jednogłośnemu poparciu radnych PiS), a następcą jest autor tych słów:  „(hierarchowie polskiego Kościoła) zinterpretowali tragiczne wydarzenia pod Smoleńskiem jako okazję do pogłębienia dialogu polsko-rosyjskiego.

Czy naród mający takie elity może zajść gdzieś indziej niż w przepaść?

***


„Lecz jeśli ślepy ślepego prowadzi, obaj w dół wpadną.” Jezus, Mt 15:14

Paweł Chojecki

moherowy beret

zbieram podpisy na liście poparcia nazwania nowego Ronda przy budynku Sky Tower we Wrocławiu im."Żołnierzy Wyklętych".Wczoraj spotkała mnie gorzka porażka pod kościołem św.Augustyna.Byłam w biurze RM i przechodziłam obok grupy młodych kobiet/dziewczyn,które wesoło gaworzyły,więc zapytałam czy nie chciałyby podpisać mi listę i wyjaśniłam,że chodzi o upamiętnienie Żołnierzy Wyklętych,wymieniłam rotmistrza Pileckiego,gen.Nila.Niektóre żachnęły się,że nie podpiszą,no i reszta też nie chciała podpisać.Zaczęły komentować,że żołnierze nie byli święci.Zapytałam jak mogą mieć taką antypatriotyczną postawę i nie wiedzą co działo się po wojnie.Miały postawę jak wierne córy z rodzin Ub-eckich.Pożegnałam te panie stwierdzeniem,że są gnidami w społeczeństwie.Nie mam natomiast najmniejszego problemu jeżeli podchodzę do grupek młodych w koszulkach z emblematem WKS Śląsk,wiedzą o Żołnierzach Wyklętych i podpisują b.ochoczo.