Czy to barbarzyńcy szczekają na Kaczyńskiego, czy może bezduszni i bezrozumni?

Przez uparty , 05/05/2012 [14:20]
Nadziwić się nie mogę gdy czytam komentarze dotyczące wypowiedzi Kaczyńskiego w sprawie bojkotu Euro. Pomijam już fakt, czy Pani Tymoszenko słusznie jest więziona, czy też nie, ale nie mogę się zgodzić na to żeby kara więzienia była torturą. Nasza cywilizacja dopracowała się jednego- otóż przestępcę usuwamy na jakiś czas z życia społecznego a nie znęcamy się nad nim. Jeśli ktoś akceptuje inny cel kary więzienia, to nie jest z mojego kręgu cywilizacyjnego i nie bawię się z nim w nic - nawet nie kopię piłki, ani ja, ani moi reprezentanci. Ja nie akceptuję żadną miarą ludzi, którzy chcą w ten czy w inny sposób okaleczać drugiego. Jeden z przyjaciół mojego ojca w latach 40-tych trafił do więzienia i gdy wychodził na mocy amnestii w połowie lat 50-tych klawisz przy wyjściu powiedział znamienne zdanie. “Pan to nie powinien być wypuszczony, pan nie zmienił się, ani fizycznie, ani psychicznie”. Rzeczywiście w przeddzień ogłoszenia amnestii w Więzieniu we Wronkach strzelano do więźniów cała noc, jak nigdy wcześniej. Chodziło o to, by ludzie o niewłaściwych poglądach i postawach a nie okaleczeni psychicznie lub fizycznie nie trafili na powrót do życia społecznego. Niestety epoka ta w Polsce jeszcze nie minęła i dalej więzienie służy do tego by zniszczyć przeciwników politycznych, by się na nich mścić i zadziwiająco powszechna, jak widzę, akceptacja dla tego stanu rzeczy może być powodem protestu przeciwko wypowiedzi Kaczyńskiego, który tego nie akceptuję. Znakiem tego, że epoka prześladowań ludzi w więzieniach z powodów politycznych wcale nie minęła była sprawa niejakiego S. Łyżwińskiego, swego czasu posła Samoobrony. Przypominam, że został skazany on za gwałt na na pewnej pani. Uznano, że fakt iż uwarunkował on wypłacenie jej pieniędzy od tego czy zechce ona być mu powolna zostało potraktowane jako dowód przemocy ekonomicznej i zrównane zostało to z przemocą fizyczną. Nie jestem w stanie stwierdzić jak to się miedzy nimi układało, ale nikt nie rozważał, czy po prostu ta pani nie powinna powiedzieć panu posłowi Łyżwińskiemu, co on może sobie zrobić z jego pieniędzmi a po ewentualne wynagodzenie za pracę udać się do sądu pracy , który dość rychło jak na nasze warunki wysłał by po te pieniądze komornika, jak trzeba w asyście policji. Pan poseł Łyżwiński był niefortunnie, dla siebie, z pogardzanej formacji politycznej, która jeszcze w dodatku umożliwiła wrogowi nr 1, czyli Pisowi sprawowanie władzy i pokazanie, że osoby z poza salonu też potrafią zarządzać państwem, że są dla salonu realną alteranatywą. W rezultacie, o ile pamiętam donosu Gazety Wyborczej, która odnalazła tę biedną niewiastę, pan poseł Łyżwiński więzienie opuścił na wózku inwalidzkim a znowu o ile pamiętam, wyrok skazujący został uchylony. Czyli zatrzymano znienawidzonego posła bezzasadnie, po to by w więzieniu zrobić mu krzywdę! Nie pamiętam też, by którykolwiek z tak obecnie głośnych krytyków J. Kaczyńskiego protestował wtedy przeciwko nikczemności wymiaru sprawiedliwości, przeciwko posługiwaniu się wymiarem sprawiedliwości do unicestwiania znienawidzonych polityków. Widać nie widzieli w tym nic szczególnie nagannego. Czemu wiec teraz nie mogę się nadziwić, skoro wiem to o czym, piszę. Ano nie mogę się nadziwić, że nikt nie powie tym panom, którym jest wszystko jedno co się dzieje z osobą aresztowaną, że nie są ludźmi cywilizowanymi, że tak wielu ludzi godzi się na fizyczne unicestwianie przeciwników politycznych. Bo ja jestem przeciwnikiem kary śmierci, gdyż nie wierzę w nieomylność sądów, nie wierzę w sprawiedliwe procesy nawet w sprawach zagrożonych orzeczeniem kary śmierci! Owszem czasami takie rzeczy zdarzają się, ale niestety są to wyjątki potwierdzające okropną regułę. Nie godzę się więc na zrównanie sądu ludzkiego z Sądem Ostatecznym w jakiejkolwiek sprawie! Gdy został zatrzymany były poseł Łyżwiński byłem na przyjęciu, na które zostało zaproszonych dwoje funkcjonariuszy wymiaru sprawiedliwości, w tym sędzia specjalizujący się w sprawach karnych, ale sądzący ludzi nie w Łodzi, a w Warszawie. Oboje oni zgodzili się, że aczkolwiek pan Łyżwiński może i jest straszną świnią, lecz na pewno nie jest przestępcą. Ze względu jednak na kontekst polityczny jego sprawy zapewne będzie siedział i więzieniu dostanie za swoje! I tak się stało! A jak dostał za swoje to wyszedł! Oznacza to, że realnie funkcjonujący system wymiaru sprawiedliwości jest dostosowany do unicestwiania ludzi z powodów politycznych i przynajmniej niektórzy sędziowie o tym wiedzą i się na to godzą! Gdy tylko pojąłem co oni powiedzieli, a gospodarze nie zareagowali opuściłem dostojne grono bez pożegnania. Jeśli wiadomości dochodzące z Ukrainy są prawdziwe, to Pani Tymoszenko też jest właśnie unicestwiana w więzieniu i okazuje się, znacznej części opinii publicznej w naszym kraju wcale to nie przeszkadza i co więcej ośmielają się łajać i wysyłać na emeryturę tych, którzy są innego zdania. Ciekaw też jestem, czy aby nie rozważają oni sposobu by tych ludzi, co im przeszkadzają najpierw odizolować od społeczeństwa a później zrobić z nimi porządek. Ciekaw jestem co w tej kwestii ma do powiedzenie Stan 35, Łażący Łazarz i inni. Jestem też ciekaw czy w mojej sytuacji poczekaliby jeszcze na zapewne przepyszny deser, zapewne tak.
moherowy beret

skomplikować życie człowieka.Pan Łyżwiński miał pecha,że zadawał się z prostytutką,która pozowała na urzędniczkę.A Panowie teraz muszą więcej uważać,bo kobiet przyzwoitych jak na lekarstwo,a z prostytutkami różnie może wypaść "przygoda".