Don Francescoli i jego Cosa Nostra rozpoczęli przedłużony finisz. Mimo to niektórzy dziennikarze rozliczają w starym stylu. A to, że nie: zreformował, dopilnował, zmienił, przekształcił, zniósł, wprowadził, podniósł, zrównał, doprowadził, wyjaśnił, etc, etc. Tak więc tego typu klapa generalna. Czyżby?
Tymczasem patrząc z innej perspektywy poczynania Pinokia wydają się raczej pasmem "sukcesów" niż porażek. Oto one. Wzrost roli Ruso-Sowietów, z umocnieniem się ich agentury w Polsce. Osłabienie wpływów USA. Wydatne wzmocnienie roli Niemiec. Osłabienie więzi z krajami małymi lecz Polsce przyjaznymi. Ruina finansów państwa. "Wylanie" się z Iraku i z interesu naftowego. Zafundowanie sobie nieadekwatnej w stosunku do możliwości strefy działania w Afganistanie. Mimo członkostwa w NATO zakup rosyjskich śmigłowców bojowych i prawdopodobne zamówienie dalszych. Likwidacja przemysłu stoczniowego. "Opylenie" kilku kluczowych z punktu widzenia strategicznego zakładów przemysłowych i usługowych. Przygotowawanie opyleń dalszych np. Lotosu, przedsiębiorstw energetycznych. Zmniejszenie się zaufania obywatela do państwa. Wzrost liczby urzędników. Dekompozycja polskich kolei. Dekompozycja armii. Zdeklasowanie "Gromu". Uderzenie w emerytury. Uderzenie w świadczenia (m.in. zasiłek pogrzebowy). Zainstalowanie nowego prezydenta. Poparcie nowego i bardziej spolegliwego przewodniczącego "Solidarności". Zainstalowanie nowego biskupa polowego. Dopchnięcie na stanowisko nowego prymasa. Zróżnicowane potraktowanie powodzian. Dekompozycja państwowej telewizji i radia. Systematyczne dokopywanie fundacji Lux Veritatis. Podniesienie podatków. Wzrost cen wszystkiego. Załatwienie we współpracy z bufetową FSO (będą tereny do rozparcelowania) na amen i wyplasowanie Warszawy ze SPEC-u. "Zreformowanie" wielu instytucji państwowych np. IPN. Ogólny bałagan w państwie na zasadzie "co urzędasowi do łba strzeli". Faktyczny powrót WSI. Degrengolada policji, prokuratur i sądów. Namotanie w żłobkach, przedzkolach i szkołach. Napad na Kościół. Systematyczne dokopywanie patriotycznym kibicom piłkarskim. Próba "uszczęśliwienia" wielu ACTĄ. Powrót do życia publicznego figur odrażających i świń różnych ras. Klops w rozbudowie infrastruktury, ect, ect. Wystarczy?
Tak więc szczególny "rozwój" Polski jest faktem i to jest bez wątpienia sukces Sztukmistrza z Sopotu, który przecież nigdy nie powiedział, co ów sukces dla niego konkretnego oznacza. Drodzy Rodacy przecież kartką wyborczą nie zatrzymaliście Don Francescolego w dziele wyprowadzania naszego kraju na "czoło". Teraz sami puknijcie się w czoło i do roboty. Czasu mało a Polska ginie.
- Zaloguj się aby dodawać komentarze
- 661 widoków
tumry
fotomontage
tumry
fotomontage
tumry
fotomontage
Francuzi mieli niezły pomysł z pewną konstrukcją
moherowy beret
ale,ale Tumry źle mnie zrozumiał
moherowy beret