Ohyda i los

Przez tumry , 19/03/2012 [07:52]
Swoją drogą trzeba przyznać, że "APOSTOŁOWIE WIECZNEGO REGRESU"* skupieni w i wokół (P)aczki (O)bwiesiów oraz Salonu potrafią być wdzięczni. Przysług nie zapominają i kiedy nadejdzie stosowna pora śpieszą z apanażami. Dziennikarz TVN Jarosław Kuźniar np. na nowy sposób poobsobaczał kogo trzeba i po pół roku oraz następnym takiej roboty, polskich dwóch "Oskarów" dziennikarskich się dochrapał. Jego bliźniak w nazwisku, tym razem naukawiec prof. UW Roman, za opowiadanie dyrdymałów o amerykańskiej tarczy antyrakietowej doradcą w Pałacu Namiestnikowskim został. To nic, że odwołanie programu paradaksalnie zaszkodziło irańczykom, którym z powodu jego braku grozi atak prewencyjny, może nawet jądrowy. Nieważne, iż zagraża to pokojowi na świecie (chcesz pokoju, gotój się do wojny) ważne, że głupio konkurujący z Ameryką lecz równocześnie nasz "nieoceniony" sąsiad ma w Polsce, podobno sojuszniku USA, sprzymierzeńca Romana (miłośnik gór Kaukazu z zagubieniem się w nich włącznie) z Pałacu Namiestnikowskiego. Ruso-Sowietom jest w ten sposób generalnie lepiej, bo zaoszczędzoną forsę spożytkują efektywniej np. wyprodukowywując większą liczbę nowych ruchomych kompleksów "(Iska)nder" i instalując ich odpowiednią liczbę w obwodzie kaliningradzkim. To niewątpliwie dobra wiadomość dla Polski i Europy, gdyż teraz wojska sojuszu będą się pchać jak cholera z inwestycjami do naszego kraju, będącego jako całość w zasięgu tych rakiet. Jedyna nadzieja w tym, że amerykanie się zreflektują i wybiorą, innego prezydenta (za Barack'iem Husseinem Obamą gardłował Roman) i odpowiednio bo kompleksowo prze(Iska)ją Ruso-Sowiety gdzie trzeba, jak to było za czasów nieodżałowanych: Ronalda Reagana - politycznie i Jana Pawła II - duchowo. Sztuczny, wieczny bląd, dziennikarka Monika, z silnikiem biorącym już zdecydowanie olej i głowie wypełnionej butami we wszystkich kolorach tęczy, cały czas na piedestale. Wystarczy, że aranżując stosownie sytuacje doprowadza niektórych dyskutantów do wypowiadania "głodnych kawałków" (nieliczni nie dawali się podpuszczać: śp. Rzecznik Praw Obywatelskich dr Janusz Kochanowski** czy dr Czesław Bielecki), ale zgodnych z linią tj. obsobaczających PiS, a jak tych zabraknie dopowiada je sama. Nagrody sypią się jak z rogu obfitości. Znakomity, nadzwyczaj młody o siwej czuprynie socjolog, choć na ogół nieuradowany to jednak markowy Radosław, wydawało się, że utkwił w tytule doktorskim na amen niczym MiG(alski) mimo ostrzelania Brukseli. Jednak nic z tych rzeczy. Zapamiętano bowiem wyrafinowane analizy Radosława, w których np. wieszczył, że partia zafrasowanego (zdaje się, że nieuradowany i zafrasowany są duchowymi braćmi) wejdzie do Sejmu musowo w podskokach i w tri miga. Partia ta nigdzie nie weszła bo najpierw nie zdołała się wydostać z miejsca zafrasowującego, zatarasowanego belką - do którego chodzą nawet królowie. Jednakże o "wieszczu" nie zapomniano i po jakimś czasie Radosław, choć schabu nie lubi ale misia Bubu jak najbardziej, się shabilitował i w ten sposób profesurę wypracował. W poobnym stylu awansowano wielu choćby byłego przewodniczącego Trybunału Konstytucyjnego mgr. Jerzego Adama, który zasłużył sobie na coś co nazwano profesurą, w wyniku doprowadzenia do stępienia ostrza ustawy lustracyjnej, a właściwie jej obalenia. Ów zapracował także na odkucie się finansowe w USA (tak się zapamiętale odkuwał, że nie można było temu czołowemu specjaliście i geniuszowi od 3-rzeczpospolicjarskiej sprawiedliwości doręczyć wezwania na rozprawę sądową, którą w pierwszej instancji był przegrał)***. Sposoby posługiwania się ludźmi przez apostołów wiecznego regresu, są zresztą różne, nierzadko promując blagę. Oto co prawda niechodząca po kolędzie, lecz nadzwyczaj interesująca się krzyżem dziennikarka, która jakiś czas temu tak się rewelacyjnie wypowiedziała w Zalesiu, mówiąc o najokazalszym dębie rosnącym po polskiej stronie rzeki, że ów po raz wtóry zdębiał. W wyniku tego dąb zbyt długo zastanawiając się nad sobą i niebyłym poszumem własnych liści, nie dopilnował żołędzi, których w konsekwencji sporo stracił. Redaktor Katarzyna odebrała za ten wyczyn liczne gratulacje, ponieważ opracowana przez nią strategia przyniosła porządane bo zatrute owoce. W ogóle jej osoba może być dobrym przykładem degrengolady jaka zdominowała życie dziennikarskie w Rzplitej. Ona sama ponad 6 lat wcześniej po zwycięstwie wyborczym Prawa i Sprawiedliwości, w studiu znakomitego TVN-24 urządziła pewien charakterystyczny poranny spektakl. Otóż poseł Michał Kamiński miast babę pogonić, zaczął się tłumaczyć ze zwycięstwa wtedy własnej partii i jej programu, a gromiąca go hetera uderzając ręką w stół i ze złością w głosie sylabizowała jego słowa niby je notując. W hecy tej chodziło jakoby o udowodnienie w przyszłości "kłamliwości" słów posła, co przecież z góry założono, i co było nieprawdą. Dzisiejsza sytuacja gospodarczo-polityczna Polski doskonale by się nadawała do ponownego urządzenia czegoś podobnego, z naciskiem na realizację obietnic, z tą zasadniczą różnicą, że hecą by to już nie było ale tragedią owszem. ---------- * Określenie gen. Charlesa de Gaulle'a prezydenta Francji. ** Śp. Janusz Kochanowski sporządził potężny dokument prawny wykazując w nim ogromne uchybienia, niekonsekwencje i błędy dotyczące orzeczenia przez Trybunał niezgodności zakwestionowanej ustawy lustracyjnej z Konstytucją. Jak do tej pory cisza. Sędziowie ani be ani me, choć minęło już ładnych parę lat. *** Sędzia Jerzy Adam Stępień jest spod znaku Panny, a gwiazdozbiór ten, jak i część gwiazdozbioru Wagi (szale) powołała do życia Bogini sprawiedliwości Dike. W ten sposób prawnik ów jest niejako podwójnie zobligowany do czynienia sprawiedliwości. Tymczasem, choć był prezesem Trybunału Konstytucyjnego i na niego spada główna odpowiedzialność za orzeczenie w sprawie ustawy lustracyjnej, on również ani be ani me na zarzuty śp. Janusza Kochanowskiego. Tak obywatelskiego państwa prawnego się nie zbuduje.
Domyślny avatar

fotomontage (niezweryfikowany)

13 years 7 months temu

Odnotowuję nowo powstałe prawo Kuźniara,bo taka jest tych durni miara,dla nas:)
tumry

tumry

13 years 7 months temu

Zarówno ten jak i inny Kuźniar, spędzili sporo czasu w kuźni kadr aby dojść do sedna wtajemniczenia w zdradliwej rzeczy. Na razie mają się jeszcze dobrze. Lecz na szczęście nie pozbyli się sfałszowanego runa, za które zostaną ze stada wyprowadzeni, ku aplauzowi sprawiedliwej reszty.
Domyślny avatar

fotomontage (niezweryfikowany)

13 years 7 months temu

może tak zostaną wyprowadzeni?
tumry

tumry

13 years 7 months temu

W każdy sposób, byle się tego tałatajstwa pozbyć na amen. Śmietnik też się do tego nadaje, może nawet najlepiej.
Domyślny avatar

fotomontage (niezweryfikowany)

13 years 6 months temu

Szlag mnie trafia,jak od ostatniego Tour de Polen,rozplenily sie w Polsce wszy,roznego sortu,przybrane w rozmaite uniformy.Ba,ale te wszy maja juz swoje gnidy,pod maska tzw demokracji,o ktorej Platon juz tak mowił: Cóż ma do zaoferowania demokracja, która podporządkowuje tępej i ciemnej większości racje wykształconych elit i jednostek, która niweluje różnice wynikające z naturalnych dysproporcji zdolności i charakterów ludzi, która wreszcie zrównuje w prawach głupców i mędrców, oszustów i ludzi honoru?”
tumry

tumry

13 years 6 months temu

Dlatego też ci światli usiłowali od dawna kierować demokrację w strony dla siebie korzystne i bezpieczne. Ale co ja widzę, oto Szwaby na rowerach. Do dzisiaj w Holandii, w której armia niemiecka w 1940 r. zarekwirowała ponad 1 mln. rowerów są starsi ludzie, którzy mówią Niemcom - "złodzieje oddajcie nam nasze rowery". Tak jest. Holendrzy zinwentaryzowali wszystkie straty, a także krzywdy moralne wyrządzone im przez III Rzeszę i dobrze na tym wyszli. To samo ze zniszczoną Warszawą zrobił śp. Prezydent Lech Kaczyński i chwała mu za to. Byli jednak durnie którzy to krytykowali. Przyjdzie jednak czas, że trzeba będzie skorzystać z wyliczeń strat, które dzięki Prezydentowi sporządzono. I wtedy wyjdzie szydło z worka.
Domyślny avatar

fotomontage (niezweryfikowany)

13 years 6 months temu

Dzieki tym durniom,o ktorych Pan wspomina,mamy jakieś RAŚ,negacje bohaterstwa ludzi bioracych udzial w Powstaniu Warszawskim,jakieś blizej nieokreslone mniejszosci,ktore chca rzadzic wiekszoscia,etc,etc. Chyba ustanowie Dzien Gnidy:) i zobaczysz Pan,jak wielka liczba bedzie swietowac:)
Margotte

Wstaję i wiem, kto jest największą mendą dziennikarską. I to niestety młodą, więc niczego się już nie nauczy, chyba że większego cynizmu, ale czy to w ogóle możliwe?
tumry

tumry

13 years 6 months temu

Gdyby tak "Dzień Gnidy" zawoalować jakąś inną neutralną nazwą, to rzecz jasna stworzono by warunki aby wszyscy mający w tę stronę ciągoty, się ujawnili. Wtedy sytuacja w Polsce stałaby się bardziej klarowna. Na naszych oczach 'Gnidy' się jednak już ujawniają, niejako bez specjalnego naszego wysiłku - choćby w sprawie Telewizji Trwam, Wegier, Kościoła, emerytur. Blumsztajn Seweryn się już dawno ujawnił, przy czym pokazał również, że jego umysł do lotu, to się nie zerwie.
tumry

tumry

13 years 6 months temu

Po chrześcijańsku rzecz biorąc, nawet Kuźniara życie może przekuć. Małe jednak nadzieje, gdyż to co jest, ukuło się w temperaturach maksymalnych i jest zahartowane do podważania wszystkiego, co wartościowe. Zrobione to przy tym, z materiału wynalezionego do wyłamywania sumień.