Naród do rządu: A my nie umrzemy i co nam zrobicie?

Przez Sursum Corda , 17/03/2012 [21:23]
Rząd: Co za złośliwy naród! Rzucamy na nich wszystko a oni nic. Minister Zdrowia: Dłuższe kolejki do lekarzy, droższe leki, krótsza lista leków refundowanych, nowe, nigdy nie testowane leki, a oni nic, i tak się przyczołgają do szpitala. Minister Pracy: Praca do 67r życia, bez przerw, bez ulg, w świątek, piątek do północy, a oni nic. Co by tu jeszcze? Może praca od 10r życia? Minister Transportu: O to, to! Bo dziurawe drogi, koleje bez szyn, samoloty bez paliwa to trochę mało. Minister Rolnictwa: No! To ja dorzucę GMO - od marchewki i chleba do świniaka, np. świniokrowa (świnia z głową krowy). To jest coś! Aha i sól przemysłowa do wszystkiego, proszek do prania jako proszek do pieczenia, olej silnikowy jako olej do smażenia, i coś ekstra, sproszkowane odchody słonia jako kawa i komórki abortowanych dzieci w piwie. Uff! Minister Ochrony Środowiska: Wow! No chyba cię nie przebiję. Mam tylko chemiczne opryskiwanie z powietrza i przerażające dźwięki spod ziemi (może te Polaczki zwariują?). Aha i od czasu do czasu powódź, susza i trąby powietrzne. Możemy zaimportować też trochę pyłu wulkanicznego choć jest strasznie drogi. Ale co tam! W końcu mamy otwartą linię kredytową. Premier: Tyle macie? Ludzie, myślcie! To za mało na ten pieprzony naród, nie do zaorania. Polskość to nienormalność. A oni tylko Polska i Polska. Daję wam dwa tygodnie na opracowanie ostatecznego rozwiązania.