I
Jeżeli tylko w Polsce dochodzi do jakichś spektakularnych wydarzeń, które grożą (P)aczce (O)bwiesiów i towarzystwu demistyfikacją - "wydalanie słów zamiast moczu"* przez utrwalacze, przybiera zawsze na sile. Trójka medalistów tego procederu jak zwykle ta sama: TVN (Telewizja Niedorobionych), Radio-Zet (Rujnuj Zeta), Gazeta Wyborcza (Geszeft Wykidajły). Inni spragnieni miejsca na podium naciskają liderów coraz mocniej. Nie tak dawno wyróżniało się w tym względzie gruntownie odmienione, bo pod światłym kierownictwem Lajsa - Wprost (Wapros) i ex aequo, skąd my to znamy, Polityka (Perystaltyka), itd., itd. - starzy znajomi. Kto i co poddawane jest sfizjologizowanej kampanii oszalałego obsobaczania? Kościół, prezes Jarosław Kaczyński, Antoni Macierewicz oraz Prawo i Sprawiedliwość - jakżeby inaczej. Odkąd od 10 kwietnia 2010 r. nie ma już fizycznie wśród nas śp. Prezydenta Rzeczpospolitej prof. Lecha Kaczyńskiego to główne, a właściwie jedyne podmioty, którym traktując Ojczyznę jak stały wychodek - media te permanentnie zasikują buty.
----------
* Określenie gen. Charlesa de Gaulle'a prezydenta Francji.
II
Jak wiadomo Donald Franciszek Pinokio Tusk ogłosił nie tak dawno Polskę, jedyną wyspą trzymającą się mocno ponad falami oszalałych wód, z ekonomicznych powodów zalewających całą Europę. W kraju chyba niewielu pojęło genialność tych słów. Malkontenci zaczęli nawet przebąkiwać o jakimś narastającym zadłużeniu wynoszącym mało istotne 170 czy nawet więcej milionów złotych dziennie. Jedynie w ideowo światłych i diamatycznych Ruso-Sowietach zrozumiano należycie sens tego epokowego oświadczenia i słusznie spojrzano na nasz kraj z większą nadzieją. Młodszy lecz prymitywny i nachalny słowiański brat, jest bowiem prekursorem takiego właśnie stawiania sprawy. Oto niezapomniany szef kompartii Sowietów Leonid Breżniew oświadczył w latach siedemdziesiątych ubiegłego wieku, że od dziś jego "kwitnący" kraj wkracza w erę budowy komunizmu, bo rozwinięty socjalizm został już pobudowany. Pozostałym krajom europejskiego bloku postępu przypisał zaś tę właściwość, że socjalizm już zbudowały, a rozpoczynają właśnie budowę owego socjalizmu rozwiniętego. W ten charakterystyczny odgórny sposób i poprzez "wyssane z palca" pseudoargumenty, zadecydowano m.in., że Sowiety ekonomicznie stanęły dużo wyżej, niż pozostałe kraje socjalistycznej wspólnoty. Tymczasem w rzeczywistości sytuacja była odwrotna. To np. PRL, NRD, CSRS czy WRL były lepiej rozwinięte niż ZSRS. Analogicznie wygląda dzisiejsza sytuacja Polski w stosunku do krajów nie tylko starej, ale nawet i niektórych nowej Unii. Położenie nasze jest bowiem gorsze, niekiedy dużo gorsze, i nic tu nie pomogą żadne propagandowe łamańce. Jedno wszakże znaczenie wypowiedzianej przez premiera "złotej" myśli może być istotne, a mianowicie bardzo bliska Ruso-Sowietom retoryka, a to w tym kraju zostanie odpowiednio zrozumiane i w konsekwencji na pewno nie wyjdzie tak rządzonej Rzplitej na zdrowie. Dochodzi do tego zawsze, gdy uczeń zapomina kto tu jest w zawiadywaniu diamatem arcymistrzem i pcha się na afisz, z "podiwanionym" pomysłem, do czego wyszkolony w niższej lidze Donald Franciszek, ma na nasze nieszczęście szczególne upodobanie.
- Zaloguj się aby dodawać komentarze
- 744 widoki