mająca chronić wrak przed niekorzystnym wpływem warunków atmosferycznych -poinformował rzecznik gubernatora obwodu smoleńskiego Andriej Jewsiejenkow.
Zastanawiające skąd nagle taki przypływ troski o najważniejszy dowód w katastrofie smoleńskiej?
Odpowiedź narzuca się sama jeśli weźmiemy pod uwagę, że
Niezależne grupy eksperckie wciąż zgłaszają konieczność zbadania wraku by zweryfikować powiększające się stale zasoby otrzymywanych wyników mimo tego, że zdają sobie sprawę jak dalece istotne ślady zostały już bezpowrotnie zniszczone. Z tych ekspertyz również ludzie Putina dowiadują się jakie ślady mogą wciąż być istotne. Istnieją na przykład techniki
pozwalające wykryć nawet śladowe ilości różnych substancji na różnych podłożach. Ich usunięcie wymagałoby tych samych skomplikowanych pomiarów laboratoryjnych co wykrycie. Trudno byłoby przeprowadzić je niezauważenie pod gołym niebem, a nawet pod plandeką. Stąd budowa wiaty.
Jeśli uda im się jakimś cudem usunąć nawet śladowe ilości kompromitujących substancji i dodać pasujących do narracji to Tusk będzie miał sukces: wrak zostanie zwrócony. W przeciwnym wypadku "dowody te powinny pozostać na jej terytorium do końca rosyjskiego postępowania" jak powiedział wspomniany rzecznik, czyli na zawsze, jeśli śledztwo utknie bez rozstrzygnięcia.
wiata po 20-u miesiącach?to chyba żart