PedeRasiści i Pijany Konsul, czyli problemy z optyką.

Przez jwp , 22/11/2011 [00:40]

Podobnie jak lewactwo nie podskakuje Muzułmanom, jakoś nie słychać wrzasku lewactwa, że Ruskie Pedałów biją

Żeby tylko.

Takiemu ciepluchowi w Rosji, ani manifestować нельзя, ani też Запрещается содействие гомосексуализм среди несовершеннолетних.

Władze rosyjskich miast walczą z gejami - link.

„…W Petersburgu geje i lesbijki protestowali przeciw grzywnom za „propagowanie homoseksualizmu wśród nieletnich"

Korespondencja z Moskwy

Przeciwnicy nowych przepisów argumentują, że pod pojęcie „propagowania homoseksualizmu wśród dzieci" można podciągnąć w zasadzie każde działanie, mające miejsce publicznie – bo osoby nieletnie mogą przecież być wszędzie. Na przykład w Archangielsku władze interpretują tę regulację jako dającą podstawy do zakazywania gejowskim aktywistom organizowania jakichkolwiek zgromadzeń…”.

Świat się śmieje ?( pamiętna komedia Mosfilmu ), nie. Świat głośno protestuje ?,  nie.

Gdy w Wiodącym Kraju Unii, IV Rzeszy giną z rąk nazistów niewinni ludzie, to Oczy Szeroko Zamknięte. I Gęba na kłódkę. Nie ma Marszów w proteście, a delegalizacja partii faszystowskich mogłaby utrudnić pracę służb specjalnych.

U nas wręcz przeciwnie.

Gdy ginie z rąk Ryszarda C. społecznik pracujący w biurze PiS-u podnoszą się głosy by zdelegalizować tę faszystowską partię. Trudno się zresztą dziwić, gdy bohater jednej z moich poprzednich notek grzmi ( pisownia oryginalna, osoby wrażliwe proszę o opuszczenie tego fragmentu ) -

„...śp. Kisiel pisał w Dzienniku o Giedroyciu, który cos tam bajdurzył o "polskim robotniku". Było to w latach 70. Kisiel pisze: "ciekawe kiedy Książe ostatni raz widział polskiego robotnika"...

AD rem. Kiedy ostatni raz wychodziłeś na ulicę ze znajomym żeby pogadać bo baliście o podsłuchy? Kiedy ostatni raz oglądałeś kopertę czy nie ma śladów otwierania? Kiedy ostatni raz adwokat powiedział Ci że nie może Ciebie bronić bo ma żonę i dzieci? Ty to znasz ze stanu wojennego, a ja z czasów 2005-2007 czyli z okresu okupacji kaczystowskiej. To był koszmar!

Ty znasz tego wawelczyka z martyrologii, a ja znam go z imprez które wybuchły spontanicznie w kwietniu 2010. Ile miałem tych telefonów: "jesteśmy wolni, kaczor zdechł!" We … były knajpy gdzie obniżono ceny, taka była radość. Nie rozumiesz już Polski.

Janusz Korwin Mikke kpił z kaczorów sugerując ze....Naczelny Bulgot wysadził sam samolot z powodu...urody swojej żony....(tej o której Rydzyk powiedział "idź precz czarownico, już nie będziesz więcej zabijać ludzi") oraz żeby zwiększyć szanse wyborcze brata, który jako krypto pedał nie może startować w wyborach prezydenckich. To pisał JKM ( nie ja).

Do tego ten koszmar zwany Ziobro. Idiota, zwany magister Zero, dyletant, półgłówek, On do wczoraj był prawą ręką (mówili że prawe jądro) prezesa. Teraz jak Ziobro sie ożenił to się z prezesem rozstał…

SLD przy PiSie to prawica, kaczyzm to zbrodnia.

Czy wiesz ze w czasach reżymu kaczystowskiego, w mojej kancelarii klienci bali się rozmawiać ze mną, swoim adwokatem, wychodziliśmy na skwer na ławkę.(tego nie było w kancelariach w stanie wojennym). 

Spotykam w Rynku kolegę, znamy się ponad 20 lat, on prokurator i ze łzami w oczach prosi mnie żebyśmy nie rozmawiali w Rynku bo mogą go śledzić.

Przychodzę służbowo do prokuratora a on woła sekretarkę żeby był świadek nasze rozmowy...

Mogę tak długo...

Kaczyzm to był koszmar, powrót do PRL.

Ciekawostka na koniec: Jak Ziobro jak był ministrem sprawiedliwości to wyciągał z emerytur ( mój przypis - przywracał do służby ) dawnych naczelników więzień z czasów komuny którzy zasłynęli z brutalności w stanie wojennym. Tłumaczył się że on jest…młody i nie znał przeszłości tych ludzi. Ziobro i kaczory to pomioty komunistów.

Kaczyzm to polski trockizm, Faszym!!!

Znienawidziłem PiS !

Bo jestem Polakiem !...".

Zastanawiam się, a wiem, że był to kiedyś, tak mi się wydaje, prawy człowiek, czy to już choroba, czy może też agresywna propaganda wpływowych środowisk. Jeżeli lekarz, prawnik lub inna osoba zaufania społecznego wygasza takie poglądy, eksponuje swoje odczucia i emocje, to czy ktokolwiek ma jeszcze szanse się przed tym obronić. Przed manipulacją, propagandą. Tak ohydną, jak chyba nigdy w historii Polski. Bo jak mawiano za komuny –

„…nasz produkt dogania, a nawet przewyższa analogiczne produkty zachodnie…”.

Tylko czy,  aby zachodnie ?

Gdy Rosja, jaka by nie była, broni swojej narodowej tkanki przed tęczową zarazą, to u nas Policja ich własną piersią ochrania. Organizuje się szkolenia, prowadzone przez Kampanię przeciwko Homofobii, za naszą kasę, „Jak postępować z osobami homoseksualnymi”. Ja za darmo udzielam porady Policji – Pałą ich, lub wibratorem ! Efekt murowany, a i Oni „dojdą”.

W Europie wkrótce skończy się heterycka muzyka, koniec symfonii. Wreszcie w Filharmoniach zabrzmią ciepłe dźwięki „Homofonii” Z plakatów nie będzie schodził balet  „Jezioro Badziewne”. Już widzę Rysia w obcisłym trykocie i Biedronkę jak wymachuje batutą. Z Unii, jeżeli wcześniej nie zdechnie, napłyną strumienie dotacji na odhomofobienie Polski. A polscy patrioci, o ironio losu, będą maszerować razem z rosyjskimi narodowcami на Красной площади.

Jest takie obsceniczne powiedzenie, adekwatne do obecnej sytuacji -

„Żarty żartami, a…”.

Widać, że to nie początek drogi BroDona, są w połowie „wdrożenia”.

Mówić warto, pisać też warto. Lecz czynów to nie zastąpi. Nadchodzi czas, gdy „Kosy na sztorc”. Obawiam się, nawet pewny jestem, że jesteśmy jako prawica i opozycja daleko w tyle. Gdy oni za pomocą PR-owców, think tanków, mediów i wszystkich możliwych środków oddziaływają na społeczeństwo, gdy Policja zawsze wierna reżimowi ćwiczy warianty, my dzielimy się. Może pięknie, lecz destruktywnie. W nas Wielkie i Silne Serca, w nich trzewia i dusze przegniłe od jadu. Polska od wieków była Biała i Czerwona. Widzieliście kotyliony Prezydenta Bronisława ? Biały, tradycyjny kolor Polski zduszony czerwienią. A w TWP były czerwone, aż do BULU. W bladej, ledwo białej otoczce. Taka jest wymowa symboli i gestów. Tak znika się Polskę. Dyskretnie, a czasem topornie jak PZPN. Zakłamując historię, podmieniając symbole i wartości. Piszmy jak nasz bohater, bez interpunkcji, kaleczmy nasz język. Sienkiewicz do lamusa, a w gronie lektur przywitajmy – „Moja droga przez mękę, jak znalazłem punkt G” – Robert Biedroń. To się, aż tak porobiło, że bliżej na do Wschodu, a może jednak na Wschód. Tak mi się jakoś dziwnie na plecach robi, to już nawet nie mrówki, to karaluchy nam po plecach łażą. Dlaczego tak sądzę. Bo i studentów oblazły.

Monika Olejnik autorytetem studentów - link.

„…Monika Olejnik zdobyła nagrodę główną 5. edycji Plebiscytu MediaTory. Statuetkę AuTORytet 2011 przyznali jej studenci dziennikarstwa z 13 uczelni. Nagroda zostanie wręczona 3 grudnia podczas uroczystej Gali Finałowej Studenckich Nagród Dziennikarskich w Auditorium Maximum UJ w Krakowie…”.

Moja noga, ani tam jeszcze nie stanęła, ani też nie postanie zapewne. To kolejny gwóźdź do trumny UJ i przyczynek do nowego trendu. Raczej trądu szkolnictwa wyższego. Od czego wyższego ? Od poziomu WUML-u ? No to wysokie progi. Na poziomie Wyższej Szkoły na Łubiance. Brać Żakowska doceniła MO, za Marzec i za Pyjasa. Bo przecież Janina Paradująca z nóziorami na wizji musi mieć kontynuację. Choć dzięki przedłużeniu wielu emerytalnego i balsamowi, co i Leniowi dobrze służy, długo jeszcze nie dopuści. Monika poczeka cierpliwie na awans w Resorcie, a studenci muszą się jeszcze doktoryzować z „Kałtorytetów”.

Kolejna kwestia to atak „Ciasteczkowych Potworów”. Jak można odmówić jedynie słusznej opcji „Lesbijskiego Tortu”. Nie do pomyślenia. Ameryka sroma się ze wstydu. A może, to rodzina polskich emigrantów za podszeptem Wrednego Kaczystowskiego Cukiernika taką grandę uczyniła. Taki despekt. ONZ trza zwołać. Tak być nie może. Larum dla poprawności grają. Długo nam jeszcze czekać, aż prawdziwa Anuszowa opozycja wniesie poprawkę do Ustawy o wyrobach cukierniczych. Ważną niechybnie, zdolną pchnąć do przodu gospodarkę. Na Nowe Tory. Gdy przemysł, nauka, kultura, ba cały Kraj przestawi się na produkcję Homotortów, to ruszymy z kopyta. Kłusem, jak Biedroń zacięty w pupę. A to wszystko dla 1 do 1,5% populacji. Włazimy, pchamy się wręcz do… A tu się, aż prosi o powrót do korzeni. Gdy kobieta była kobietą, a mężczyzna jaki by nie był, czasem może z deczka zniewieściały, to polował, bez paluszka „małego”, sztywnego, gdy kawusia i ciasteczko.

Wielką nadzieją na zbliżenie narodów daje mi dzisiejszy „gościnny występ” konsula Federacji Rosyjskiej.

Gdański konsul Federacji Rosyjskiej prowadził auto po pijanemu - link.

„…Gdański konsul Federacji Rosyjskiej miał trzy promile alkoholu w wydychanym powietrzu, gdy zajechał drogę miejscowej drogówce

Ze względu na immunitet policjanci nie zatrzymali dyplomaty, powiadomili jednak o sprawie prokuraturę oraz MSZ…”.

To tak jakby drogowskaz dla Lemingów. Aż dziwi, że nie miał na limuzynie wyświetlacza promili. Tym prędzej mógłby utorować sobie drogę do konsulatu. Trzy promile, toż to potencjalny zabójca. I co ?, bezkarnie hasał sobie po polskich drogach. Wkrótce zapewne nie tylko konsulom, czy też artystom będzie wolno więcej. Na poziomie wyborców PO, bo o członkach tej partii nie wspomnę, pojawią się „Gry Uliczne”.

Prey of Moher.

Gra na pasach. Przejście na kolejny etap po trafieniu babci w krzyżyk.

Farewell Kingdom.

Żegnamy Ciemnogród. Premia za homoślub na Wawelu połączony z wesołą „imprą” w Krypcie Srebrnych Dzwonów.

PIS-Tris.

Zdobywamy punkty za kolejne nacjonalistyczne ustawki na Marszu Niepodległości.

Call of Fiuty.

Strzał w krzyż. Radosna gierka polegająca na odkryciu w sobie prawdziwej orientacji. Bonus po operacji w Bangkoku u słynnego chirurga, znanego jako Asian Butcher.

PRO-Anty-FIFA.

Gra sportowa. Szczególnie mile widziani są zawodnicy z bratnich krajów. Moderują dziadkowie z SS, albo inne Blumsztajny. Są dozwolone cheats & tricks. Ukryte w „Nowym Wspaniałym Świecie”.

To nie konec, to je wszystko – jak rzekł Czech po okazaniu „swoich intencji”.

A zatem do Broni, bo Bronia, podobnie jak to co nam fundują „Władcy Dusz”, się nie broni.

Niestety znaczna większość ma poważne problemy z „optyką”.

Czeka nas „Wojna Totalna”.

A teraz z innej beczki.