Każdy, kto dziś bierze udział w akcji rozpowszechniania informacji o spisku w łonie PiS, bierze udział w akcji dorzynania watahy czy zdaje sobie z tego sprawę, czy nie. Jest za akcją rekonstrukcji PZPR, która tylko wyprowadziła sztandary, ale ich nie zwinęła.
Już w nocy, zaraz po ogłoszeniu sondażowych wyników, dziennikarz W. Wybranowski tajemniczo ogłosił, że w PiS jest bunt przeciw prezesowi, ale nie może powiedzieć, kto w nim bierze udział. Dziś Rzepa już ogłosiła, że rozrabiają Kurski i Ziobro. Nie zamierzam dochodzić czy to prawda, czy redaktor może tylko za cyngla robił. Mam nadzieję, że członkowie PiS nie są idiotami, bo wiedzą, jak się skończył los Poncyliusza i Kowala czy Jakubiak, choć nie wątpię, że trwa intensywna akcja rozmiękczania niezadowolonych.
Ale nie o to chodzi.
Nie trzeba być wtajemniczonym znawcą gier politycznych, wystarczy odrobina wiedzy o mechanizmach czarnego piaru, który zwykle zaczyna się na Twitterze, a pożyteczni idioci i ludzie nieświadomi celu, roznoszą wieści i z nimi dyskutują. Za jakiś czas pojawiają się „mądre” artykuły prasowe i zaczyna się urabianie opinii, zaangażowani ideowo politolodzy „uczenie” gawiedzi wytłumaczą co i jak.
Wystarczy spojrzeć na rozkład mandatów, by zrozumieć, o co toczy się gra. PiS nie przegrało wyborów. Wynik na miarę polaryzacji opinii społecznej i gawiedzi, a także być może biedaków, którzy wybory, jak w Wałbrzychu, traktują jako możliwość zarobku. To się dopiero okaże.
WYBORY PRZEGRAŁA PO!
Gdyby PiS miało taki szmal na propagandę, tak aktywne młodzieżówki i tak sprzyjające media, nawet zagraniczne, dziś jak Fidesz przejmowałoby władzę. Tymczasem PO tego nie osiągnęła. Utrzymała status quo, i ostatecznie znalazła się w objęciach WSI jako zakładnik sztabu „wyborczego” stokrotek lisów i urbanów.
Niestety, cudów po wyborach nie będzie, wkrótce ludzie się przekonają, jak zrobiono ich w konia.
Jak odwrócić uwagę?
Prosty sposób: ogłosić światu, że PiS poniósł sromotną klęskę, a wszystkiemu winien Jarosław Kaczyński i wałkować to od rana do wieczora.
Sfrustrowani przegrani, którzy traktowali PiS jak trampolinę do własnej kariery pomogą.
PiS jest drugą największą partią opozycyjną, mimo iż w Smoleńsku straciło najlepsze siły tej partii.
Owszem, trzeba zmienić taktykę, trzeba przeanalizować błędy, ale też trzeba do partii tej wstąpić, jeśli chce się odnowić siły. Przykro mi, że paru wartościowych ludzi nie weszło do Sejmu, ale to jeszcze nie powód, by siać defetyzm i rozbrajać jedyną w tej chwili siłę prawicową.
Wystarczy zadać sobie pytanie:
Co będzie, jeśli PiS w tej chwili się rozpadnie na małe frakcje obrażonych w Sejmie. A w tym kierunku idzie cały impet piaru esbeckiego. Trzeba być człowiekiem nieodpowiedzialnym, by ogłaszać koniec PiS, albo źle życzyć Polsce.
Tylko na to czekają, abyśmy tę narrację kupili. To są cyniczni dranie, którym Polska zwisa. Nie oczekujmy od nich uznania wyników wyborów i pracy dla dobra kraju.
Zamiast kupować ich cwany bełkot, może po prostu zabrać się do roboty w terenie? Mam bardzo długą listę pretensji do moich posłów. I zamierzam im to powiedzieć. Tylko taka jest droga ratowania Polski.
Powiem brutalnie.
Nie należy srać w to, co jest jedyną obroną przed komuną. A wyborcze frustracje zostawić dla siebie. Lepiej pogłówkujmy jak idiotów wykorzystać, tak jak to robi komuna, tylko dla ich dobra.
NAJWAŻNIEJSZE TERAZ OBRONIĆ JEDNOŚĆ PiS w SEJMIE i myśleć, jak stworzyć koalicjanta. Bo to nie wynik wyborów jest tu najgorszy, najgorsze jest to, że nawet gdyby PiS wygrało wybory, nie rządziłoby. Nie znaczy, że nie powinniśmy pracować jak dotychczas, by PiS mogło jak Fidesz rządzić samodzielnie.
---------------------------------------
Ps. mówiąc w tekście o sfrustrowanych nie miałam na myśli konkretnych osób, lecz sytuację, reakcje i komentarze powyborcze.
No to pierwszy spiskowiec przyłapany na gorącym uczynku
Błagam ! Na Węgrzech jest zupełnie inna ordynacja wyborcza niż
@Tubylczy
@CC
@Tubylczy @Cezary Czerwiński
Nie o kalkę mi chodziło w przypadku Fideszu, lecz możliwość samodzielnego rządzenia.
Przypadek LPR, a teraz NE pokazuje, że trudno jest budować na prawicy partie prawicowe, które różniąc się mogą współpracować. Komuchom udało się, bo tam chodzi tylko o władzę.
Miałam cichą nadzieję, że Markowi Jurkowi chodzi o stworzenie chrześcijańskiej chadecji. Nic z tego. JKM też działał tylko po to, by zabierać głosy, a wszystkie, bez wyjątku, robiły kampanię na ataku PiS.
Od wymyślania skutecznej kampanii są fachowcy, ja tylko chciałam zwrócić uwagę, na to, co teraz piarowcy komuny chcą osiągnąć.
Rozumiem, ze mieliśmy większe apetyty i że zawiedliśmy się.
Ale, czy to klęska, czy może stabilizacja elektoratu: 2007 rok PO - 208 mandatów, dziś - 207
2007 rok PiS - 146 mandatów, dziś - 157
@Katarzyna
Katarzyno
@MarkD
Na marginesie naszej wymiany poglądów ciekawa analiza wyników: http://zbyszeks.salon24.pl/35…
oraz tu: http://info.wiara.pl/doc/9838…
A zwłaszcza zdanie: "Według niego zmianą jest natomiast brak konkurenta po prawej stronie sceny politycznej, bowiem do Parlamentu nie dostał się PJN".
Jest to wciskanie, że PJN mogłaby być koalicjantem. A to oznacza, ze będa nam nadal PJN wciskać tak, abyśmy uwierzyli, że brak poparcia dla niej było błędem.
Rozbawiło mnei jednak co innego. Po raz pierwszy czytam taką analizę, w której PO nie ejst zaliczne do prawicy.
Cyżby przygotowanie do powstania PZPR? ;-) Od kilku miesięcy Mistewicz na twitterze bąkał o powstaniu nowoczesnej partii lewicowej.Niewątpliwie umowy i porozumienia już są. Teraz trwają negocjacje i targi, dlatego Tusk nie będzie rekonstruował rządu.
A Media mają nas do tego przygotować?
@Katarzyna Święte słowa
@Kaziu
@Tubylczy
Katarzyno
A ja myślę, że szambo już otwiera się. Niech w nie wpada ten,
Tutaj tylko pozostały srebra rodowe, o czym władza nie zapomnia-