Gardząc szpetnym Nergalem przepraszam go, że nim gardzę...

Przez krzysztofjaw , 04/09/2011 [19:31]

Witam po dość długiej przerwie...

Te kilkanaście dni mojego rozbratu z realnym światem zwykłego życia i wirtualnym bytem blogowym pozwoliło mi na poznanie zupełnie innej i jakże odmiennej formy ziemskiego funkcjonowania człowieka...

Po raz pierwszy w życiu byłem bowiem na Pieszej Pielgrzymce na Jasną Górę. Było to pielgrzymowanie w obie strony: z Łodzi do Częstochowy i z powrotem do Łodzi... Udało mi się (z wielkimi kłopotami) pokonać siebie i czerpiąc nawet radość z własnego zmęczenia oraz cierpienia... dojść przed Jasnogórski Szczyt, przeżyć wzruszenie jakiego nie doznałem jeszcze nigdy w moim cokolwiek długim życiu, czuwając w Kaplicy porozmawiać sobie z Matką Boską Częstochowską - Królową Polski, wypłakać się i przeprosić za nieraz ułomną moją przeszłość i prosić o godne przeżycie mojej przyszłości... Wiele podczas Pielgrzymki się wydarzyło, wiele było zwątpienia, złości, płaczu, modlitwy... Były znaki, modlitwy, rozmowy, radości...

Poznałem świat o jakim można tylko dziś niestety marzyć, ale do którego trzeba chyba zmierzać... ŚWIAT BEZ STRACHU, KŁAMSTWA, GRY I UDAWANIA... ŚWIAT WZAJEMNEGO SZACUNKU, DOBRA, MIŁOŚCI I WIARY... ŚWIAT SPOKOJU I POGODY DUCHA... ŚWIAT RADOŚCI I SZCZĘŚCIA... choć oczywiście nie pozbawiony wad i pewnych ułomności... ale jakże nawet poprzez te ludzkie przywary tak bliski naturalnej istocie człowieczeństwa...

Nie wiedziałem, że można być - w tym obecnym zwariowanym świecie -  tak naprawdę sobą... nie zakładać "masek" i być wolnym od strachu... być naprawdę dobrym i życzliwym człowiekiem widzących u innych też takiego samego człowieka, z natury pełnego dobra oraz miłości wobec siebie i innych...

Żałuję, że te 10 dni nie może swojej duchowej pełni rozlać na każdą chwilę  reszty roku... Szkoda...

Skrótową relację oraz osobiste wrażenia z Pielgrzymki przedstawię w oddzielnym poście za kilka dni.

Dzisiaj (też tylko sygnalizacyjnie) pragnę odnieść się do tekstu i opinii wyrażonej o niejakim Nergalu (Adamie Darskim)  przez Biskupa Włocławskiego  ks. Wiesława Meringa.

Jak podaje wp.pl: ""Biskup włocławski Wiesław Mering wystosował odezwę, w której napisał, że ten "bluźnierca, satanista i miłośnik wcielonego zła dostanie do dyspozycji ekran publicznej telewizji, by łatwiej mógł głosić swoje trucicielskie nauki" (...) Adam "Nergal" Darski zasiada w jury programu TVP2 "The voice of Poland", który zajmuje się odnalezieniem wśród rzesz Polaków prawdziwego muzycznego talentu. Pierwszy odcinek show TVP2 wyemitowała w sobotę.   Udział Darskiego w programie oprotestowało już Katolickie Stowarzyszenie Dziennikarzy, które w swoim oświadczeniu napisało, że nie zgadza się na udział w programie TVP2 Nergala, który "jest zadeklarowanym satanistą i wrogiem chrześcijańskich wartości"".

Dalej cytowane są jeszcze inne wypowiedzi biskupa: "Oniemiałem ze zdumienia: publiczna telewizja, utrzymywana z pieniędzy podatników, mająca respektować to, co się nazywa wartościami uniwersalnymi, a więc: prawdę, dobro, sprawiedliwość; która powinna służyć wszechstronnemu rozwojowi człowieka, budowaniu społecznego pokoju, obiektywizmowi i ładowi moralnemu – planuje udział 'Nergala' (Adama Darskiego) – nie kryjącego swojego zaangażowania w satanizm oraz pogardy dla chrześcijaństwa – w programie The Voice of Poland od jesieni 2011 roku, w Programie Drugim Telewizji Polskiej!", "Nie wolno udawać, że nic się nie stało, nawet jeśli okrzyczą nas wstecznikami, nietolerancyjnymi katolikami, czy jakimiś tam 'beretami'! Nie! Jako obywatele mamy prawo ujawniać i głosić swoje zdanie". "Nie możemy milczeć, kiedy w drastyczny sposób narusza się przywiązanie wiernych do chrześcijaństwa". Portal wp.pl informuje również, że "Biskup zachęca też do podjęcia działań, takich jak m.in. wysyłanie protestów do TVP2, składania podpisów na stronie internetowej Katolickiego Stowarzyszenia Dziennikarzy, wykorzystywania prasy i radia do akcji protestacyjnej oraz, gdyby to nie przyniosło rezultatu - obywatelskiego protestu niepłacenia za abonament".

Nie ukrywam, że już wielokrotnie chciałem napisać jak bardzo gardzę szpetnym i nikczemnym Adamem Darskim vel. Nergalem. Moja pogarda nie powoduje jednak wobec niego mojej nienawiści... a wprost przeciwnie... jest mi przykro, że wywołuje on we mnie te uczucia i – mając nadzieję, że kiedyś zwycięży w nim dobro – od razu chciałbym prosić go o wybaczenie tych moich negatywnych wobec niego emocji...

Mam nadzieję, że swoją postawą, powrotem do człowieczeństwa oraz poprzez wyrażenie skruchy i pokory pozwoli mi na zmianę mojego do niego nastawienia... Każdy ma prawo zawsze i w każdym momencie powiedzieć złu: STOP, wypiąć się na niego i powiedzieć mu nawet: SPIEPRZAJ (lub może i ostrzej)!  Liczę, że kiedyś ten "przesympatyczny" Nergal przesympatycznie tego aktu powrotu do natury ludzkiej dokona i będzie może nawet sympatyczny...

Oceniając jednak postać tego pana oraz zgodę TVP na jego udział w publicznym show należy odnieść się do dwóch aspektów: pierwszy dotyczy ogólnie wiary, katolicyzmu i ludzi wierzących a drugi etycznych aspektów działalności artystycznej Nergala.

Niestety... oceniając go poprzez pryzmat tych dwóch obszarów należy jednoznacznie stwierdzić, że ten człowiek winien być a'priori pozbawiony jakiejkolwiek możliwości pojawiania się w publicznej telewizji... (moim zdaniem jego alienacja medialna i środowiskowa winna przybrać jeszcze ostrzejsze formy). Jakżeż trzeba być pełnym pogardy i nienawiści wobec ogromnej rzeszy ludzi wierzących w Jezusa Chrystusa, ale też przecież wobec wszystkich... aby publicznie palić i profanować ich Świętą Księgę - Biblię!. Jakże trzeba być pełnym pogardy wobec innych, aby ranić ich uczucia i wprost łamać polskie prawo konstytucyjne...

Jeżeli mój post czytają ludzie niewierzący, dla których Pismo Święte to tylko zwykła książka to chciałbym abyście wyobrazili sobie takiego Nergala palącego  Waszą ulubioną zabawkę, czy rzecz, na której Wam zależy "najbardziej na świecie"... Nergala palącego Wasz dom... Publiczne znieważenie i sprofanowanie Biblii dotyczy przecież nie tylko pojedynczego człowieka, ale wielu milionów (miliardów) katolików w Polsce i na świecie a dla ludzi wierzących Biblia to rzecz, na której Im zależy "najbardziej na świecie"...

Nie mogę też oprzeć się wrażeniu, że ten człowiek jest wielkim TCHÓRZEM i HIPOKRYTĄ.  Skoro bowiem uważa, że chrześcijańska Bibilia jest "stekiem bzdur" to zapewne uważa też, ze wszelka wiara w jakiegokolwiek Boga jest również "stekiem bzdur"... Pragnę więc aby wykazał się odwagą i publicznie w Polsce, ale przede wszystkim na świecie spalił podczas koncertu inną świętą księgę: KORAN! Do dzieła Nergalku, TY TCHÓRZU! Hipokrytą zaś jest też bardzo śmiesznym: nie wierzy w Boga a odwołuje się do Szatana... Skoro więc uważa, że Szatan jest to musi przecież wierzyć również w Boga... bowiem istnienie Szatana bez istnienia Boga nie ma sensu... A może ten Tchórz i Hipokryta w nic nie wierzy, tylko w materię, karierę i "robienie szmalu" na naiwności małolatów i psychopatów? Skoro tak to Nergalku!... powiedz publicznie, że nie wierzysz w nic, w Szatana też nie wierzysz a to wszystko, co robisz to tylko kreacja artystyczna tworzona dla zysku i sławy...

Ale nawet jakbyśmy (co wydaje się niedopuszczalne*) pominęli  ponadmaterialny aspekt oceny Nergala i powrócili do materialistycznej racjonalności to gloryfikowanie Nergala w publicznej, polskiej telewizji jest jawnym lekceważeniem oraz wyrazem pogardy dla wszystkich wierzących Polaków, większości naszego narodu... Jest jawnym aktem wojny z Polakami, kolejnym ośmieszaniem jej wiary, historii oraz przekroczeniem kolejnej granicy etyczno-moralnej.

Zasadnym więc wydaje się postawienie pytania: Kto podjął ową decyzję lub kto wymógł jej podjęcie... Uważam, że winniśmy poznać te nazwiska i żądać wyjaśnień...

Możemy więc także dokonać pewnego "zabiegu" i pominąć w ocenie Nergala zupełnie kwestie duchowe, narodowe, etyczne i moralne... i stwierdzić, że w sumie jego pojawienie się jest naturalne w demokratycznym kraju... Jeżeli tak to obowiązkowo zalecam wszystkim, aby - chwilę przed rozpoczęciem oglądania show z Nergalem - sami obejrzeli i pokazali swoim "demokratycznym i europejskim" dzieciom  takie sobie filmiki:

1. Nergal pali Bibilię poza Polską

 

2. Nergal pali Biblię w Polsce

Pzdr

P.S.

* Oglądałem dzisiaj to show z Nergalem. Program został starannie "wyreżyserowany". Nie był emitowany na żywo. Nergala próbowano przedstawić jako sympatycznego, młodego człowieka. Starano się ustami "Piaska" strywializować jego "diabelstwo" i sprowadzić je do żartu i zwykłej popkultury. Żaden z uczestników programu nie wybrał tego Pana jako swojego trenera - specyficznym "zabiegiem" spowodowano jednak, że został opiekunem jednego z występujących, co pod koniec programu Nergal skomentował naturalnie kłamstwem, iż został wybrany i świat staje do "góry nogami" (albo na głowie...). Jeżeli zaś ktoś chciałby - oceniając Nergala - usilnie dalej eliminować aspekt Szatana i walki Dobra ze Złem to pragnę zwrócić uwagę, że właśnie Nergal sam odwołuje się do okultyzmu i Zła... Powtórzę: uznaje Szatana... Skoro więc uznaje istnienie Szatana to chyba też musi wierzyć w Boga... bo inaczej nie wierzyłby w Szatana...

No chyba, że po prostu "robi kasę"... Tylko szkoda, że kosztem młodych ludzi... Naprawdę nawet jako niewierzący nie chciałbym, aby moje dzieci fascynowały się kimś, kto nawet potencjalnie wywoływać może  u nich agresję a jego teledyski wyglądają tak przerażająco... Zresztą również szpetnie i koszmarnie wygląda na koncertach sam Nergal (jakże inny jest na nich od cukierkowatej jego kreacji w TVP!).

 

 

Zostaw za sobą dobra, miłości i mądrości ślad...  

http://krzysztofjaw.blogspot.com/; [email protected] 

 

Prośba: "Jeżeli korzystasz z polskiej wersji Wikipedii to sprawdź, czy treść informacji nie została ocenzurowana przez jej administratorów/cenzorów - porównaj treść hasła z jego brzmieniem na obcojęzycznych stronach Wolnej Encyklopedii, szczególnie tej anglojęzycznej!"

Margotte

Nie słyszałam żadnej jego piosenki, nie jest więc taki znowu sławny. Najbardziej sławny to on chyba jest z tego powodu, że był z Dodą ... Bo wyłącznie w parze z Dodą mi się kojarzy. Obejrzałam ten ostatni teledysk, dobrze zrobiony, może i faktycznie ktoś młody i naiwny mógłby się zafascynować. Palenia Biblii nie mam ochoty oglądać. Jeśli jednak faktycznie promuje kogoś takiego TVP, to czas przestać płacić abonament, bo nie życzę sobie, żeby satanista produkował się w telewizji za moje pieniądze.
Margotte

Być może za mało o nim wiem, to prawda. Nie interesowałam się tym tematem. Ostatnio promuje się faktycznie dziwne postaci. I cieszę się, że w tej sprawie piszą listy otwarte nie tylko rzymsko-katolicy, ale i protestanci. Te apele i protesty powinni być masowe, bo niektóre środowiska za przyzwoleniem rządu przekraczają już wszelkie granice. http://wpolityce.pl/wydarzeni…
Bernard

Darskiego nie znam, ani jego twórczości. Od czasów TSA właścwie nie słucham metalowych zespołów, więc nawet nie wiem jak się zachowuje na scenie (poza relacjami). Ale była jeszcze jedna sprawa. Darski chorował na białaczkę. Potrzebował przeszczepu. Każdy chory zasługuje na współczucie i pomoc. Było o tej jego chorobie głośno w mediach. Myślałem, że się nieco zreflektuje, bo to taki czas w życiu człowieka gdy można zdobyć się na jakieś refleksje, zwłaszca w przypadku taiej okropnej choroby... Ale nie o tym. Doda nagłaśniając chorobę Darskiego firmowała akcję zbierania dawców szpiku do banku dawców. Niby szlachetna działalność. Tylko, że banków w Polsce jest kilka (jak najbardziej popieram ich działalaność!), ale reklamowany był akurat bank który dawców rejestruje... w Niemczech (jakaś filia niemieckiego wykazu gromadząca dane o dawcach z Polski). Były na ten temat programy i artykuły - polskie szpitale musiały płacić potem spore pieniądze za skorzystanie z polskich dawców z tego wykazu, a zabiegi pobrania wykonywane były za granicą, a dawcy pozostawiani bez należytej opieki. Jakieś to wszystko dziwne było...
malyy5

malyy5

14 years 2 months temu

Szczerze mówiąc szkoda mi takich ludzi ,którzy z plucia na religię ,uczynili sposób na zarabianie pieniędzy.I w sumie niech sobie udaje diabełka czy tam jakiegoś innego pokemona bo musi być w życiu człowieka trochę Muppet Show. Ale jeśli chodzi o palenie biblii i robienie sobie żartów z krzyża to uważam ,że powinno się takich ludzi z pewnością nie promować,bo to najzwyczajniej żałosne i świadczy źle o TV która to czyni.
Ewikron

Tej kanalii Nergalowi przecież kostucha zajrzała w oczy i miałam nadzieję, ze to go nawróci. Nic z tych rzeczy. Jak oddał duszę diabłu, tak trzyma. Jakże tu nie gardzić człowiekiem, który szarga moje uczucia religijne, publicznie drwi z moich świętości. Nigdy nie interesowała mnie "tfurczość" Nergala i nigdy mnie nie będzie interesowała. To wspaniale, że wybrałeś się pieszo do Czarnej Madonny. Z niecierpliwością czekam na Twoja relacje z pielgrzymki. Ja co roku staram się być w Częstochowie, w tym roku jednak nie byłam. Odwiedziłam za to Tę, Co w Ostrej Świeci Bramie. Krzyśku, zauważyłam, że tendencyjnie pomijasz moje komentarze. Czyżbyś mną gardził? Pozdrawiam Pelargonia PS Nie płace abonamentu tv, po co mam płacic za oglądanie gęby Nergala.
krzysztofjaw

Witam Nie wiem skąd u Ciebie "zauważenie jakiejś mojej pogardy dla Ciebie lub pomijania komentarzy"... Nawet o tym nie pomyślałem. Pamiętam Cię i szanuję tak samo jak dwa lata wcześniej. I nie zapomne, że wsparłaś mnie na poczatku mego blogowania oraz wskazałaś nowe fora... Teraz brzmi to moze nawet smiesznie, ale wtedy było to dla mnie ważne i dziękuję ponownie... Ostatnio po prostu mam mało czasu, więcej zobowiązań... i być może mniej komentuje i odpisuje... To tak na moje usprawiedliwienie... Natomiast z Nergalem chyba sobie pogaworzę nieraz mocniej... Pozdrawiam serdecznie i "co złego to na pewno nie ja"...
moherowy beret

jeżeli ktoś uważa,że Darski jest artystą,to świadczy,że sam cofnął się w rozwoju i przylączył się do Neandertalczyków.No i ciekawe jest,że nie szarpie/pali Talmudu lub koranu?Ciekawe też jest z jakiego domu pochodzi?Czy ktoś coś wie?Szkoda,że Bóg był miłosierny i uratował go,gdy chorował na śmiertelną chorobę.Jestem dobrej myśli,że Bóg skoryguje swój błąd.