Coca cola, to trucizna. A Coca cola Diet, to podwójna trucizna. Bądźmy Polakami w każdym momencie. Zachód to zgnilizna pod wieloma względami. Wiem coś o tym, bo żyję tu już prawie 30 lat.
Proszę zapoznać się z tekstem p. Leszka Sosnowskiego na temat mediów publicznych zamieszczonym w magazynie "WPIS". Propozycja tam zawarta jest taka, żeby do mediów publicznych nie wpuszczać wrogów Polski i Polaków, czyli przede wszystkim tzw. opozycji. Oni mogą ujadać w TVN i Polsat. A media publiczne są dla naszych ludzi. I dopiero wtedy możemy mówić o pluralizmie w mediach.
My Polacy, jeszcze ciągle wierzymy i obyśmy wierzyli nadal, że losy tego świata są w rękach Boga a nie w rękach geopolityków.
Tej wiary nie zauważyłem u naszych prelegentów.
Wracajmy jako naród na ścieżki Boże wytyczone już nam przez św. Papieża-Polaka i przez Sł. B. ks.kardynała Wyszyńskiego oraz oznakowane drogowskazami z "Dzienniczka" św. s. Faustyny i z ufnością módlmy się do Boga, Pana tego świata o zwycięstwo dobra nad złem w Ojczyźnie naszej, w Europie i na świecie całym. Z tą Bożą geopolityką wiążę większe nadzieje niż z geopolityką świecką.
łyknęło gładko to co tych dwóch wspaniałych prelegentów mówiło. Nikomu nie przeszkodziło to, że zaproszeni Panowie, bez wątpienia wybitni specjaliści, relacje między państwami i możliwości zmiany pozycji sprowadzili do poziomu swoistego darwinizmu i z tej perspektywy dyskutowali możliwe gry. Tymczasem nie brakuje w historii przykładów, w których względy kulturowe lub ideologiczne czy szerzej, z obszaru "nadbudowy" jak powiedzieliby marksiści, odgrywają ważną, jeśli nie wiodącą rolę.
To po pierwsze, a po drugie politycy nie wygrywają wyborów dlatego, że przedstawiają plan gier które np wyeliminują z gry Polskę godząc się na przypisanie jej hegemonowi, bo z za dużą liczbą podmiotów mocarstwo musiałoby się układać - jak twierdzili goście Klubu. W kampaniach wyborczych mówi się przecież o wartościach i pożytkach. To oznacza, że można politykę prowadzić odwołując się bezpośrednio do opinii publicznej innych krajów.
Po trzecie darwinizm może szkodzić także silniejszemu! Historia imperiów dostarcza niezliczone przykłady. To również otwiera pole dla polityki przeciwstawiającej się darwinizmowi, pokazującej wizje niedarwinistyczne, korzystniejsze w dłuższej perspektywie.
To tylko przykładowe wątki, których zabrakło, a które, tak się szczęśliwie składa, znalazły się w działaniach Rządu i Prezydenta w pakiecie razem z tymi grami wyróżnionymi przez prelegentów. Historia pokazuje, że prawdziwą politykę robią gracze, którzy są jednocześnie wizjonerami. To dzięki takim gigantom jak Piłsudski, Paderewski i Dmowski Polska uzyskała w 1918 roku znacznie więcej niż wynikałoby to z kalkulacji graczy.
Pytanie
małe kroczki są ważne
Dodam tylko, że
Uwaga do uwagi pana dyskutanta z sali
Jeszcze jedna uwaga
I na zakończenie
Dziwne, że tak zacne audytorium