Szkoda, że okupowana Polska nie miała marszałka Pétaina

Przez Blogpress , 09/10/2014 [16:35]
PA040015 – Dla naszej wrażliwości historycznej jest bardzo trudne do zaakceptowania to, że dobrze by było, gdyby po przegranej kampanii wrześniowej 39 roku znalazł się w Polsce jakiś marszałek Pétain i wypracował kompromis z Niemcami na zasadzie poduszki, amortyzującej uderzenia aparatu przemocy okupanta na naród polski – mówił Piotr Zychowicz na spotkaniu promującym swoją najnowszą książkę „Opcja Niemiecka”. Jak wiemy podczas II wojny światowej w Polsce nie został wyłoniony żaden kolaboracyjny rząd. Zdaniem historyka nie stało się to jednak dlatego, że wszyscy Polacy byli nastawieni przeciwko Niemcom i nie chcieli takiego rządu powołać, lecz z tego powodu, że Niemcy takiego rządu sobie nie życzyli. Przynajmniej przez pierwszą połowę okupacji. Natomiast chętnych do podjęcia takiej gry było wielu. Ludzi, którzy chcieli porozumieć się z Niemcami podczas okupacji Zychowicz nazywa bohaterami, co może być szokujące.
– Pierwsze skojarzenie jest takie, że jeżeli ktoś jest kolaborantem, to jest zdrajcą, renegatem i zaprzańcem. Sama współpraca Polaków z III Rzeszą w głowie się nie mieści. Natomiast, jeżeli spojrzeć na sprawę nie przez pryzmat emocji, tylko przyjrzeć się historii, to okazuje się, że we wszystkich krajach okupowanych z wyjątkiem Polski były dwa rodzaje kolaboracji.
PA040006 Te dwa typy kolaboracji, które daje się wyróżnić w krajach okupowanych przez nazistowskie Niemcy podczas II wojny światowej to kolaboracja ideowa i pragmatyczna. Piotr Zychowicz opisał jedną i drugą, zaznaczając, że w Polsce nie było ani jednej, ani drugiej.
– Kolaborację ideową podejmowały najrozmaitsze ruchy totalistyczne, faszystowskie. Na Węgrzech Strzałokrzyżowcy, Żelazna Gwardia rumuńska, Ustasze [w Chorwacji], Szaulisi [na Litwie], wszelka ta swołocz, lokalni narodowi socjaliści i faszyści. Gdyby w Polsce doszło do takiej współpracy, gdyby została wyłoniona jakaś polska partia narodowo-socjalistyczna, to byłaby katastrofa absolutna. Bo jest duże prawdopodobieństwo, że zostalibyśmy wciągnięci w Holokaust.
– Natomiast w okupowanej Europie występował drugi typ kolaboracji, którą nazywam kolaboracją pragmatyczną. Z reguły podejmowali ją szacowni konserwatyści, którzy brzydzili się Hitlerem, ideologią narodowo-socjalistyczną i jej metodami. Ludzie ci uważali, że w sytuacji, w której naród znalazł się pod okupacją, należy ratować to co jest do uratowania. - Modelowym przykładem jest tu francuski marszałek Philippe Pétain, który skapitulował w 1940 roku przed Niemcami i stanął na czele państwa Vichy. Kiedy zapytano marszałka Pétaina, dlaczego zdecydował się na podjęcie współpracy z Niemcami, odpowiedział, że zrobił to po to, żeby Francja uniknęła losu Polski. 
PA040005 W opinii autora „Opcji Niemieckiej” z braku kolaboracji ideowej możemy być dumni, jednak braku pragmatycznej można żałować.
– Dla naszej wrażliwości historycznej jest to bardzo trudne do zaakceptowania ale dobrze by było, gdyby w Polsce znalazł się również jakiś marszałek Petain i wypracował kompromis z okupantem na zasadzie poduszki, amortyzującej uderzenia aparatu przemocy okupanta na naród polski. – Straty wśród obywateli polskich podczas II wojny światowej były olbrzymie, idą w miliony, natomiast straty narodu francuskiego nie przekraczają niewielkiego promila. Dotyczy to również Żydów. Polskich Żydów wymordowano 90 procent, a francuskich 25 procent, mimo podjęcia współpracy przez państwo Vichy.
Piotr Zychowicz mówił, że zaraz po zajęciu Polski Niemcy nie mieli sprecyzowanych planów co do tego jak potraktować Polaków. Wśród najwyższych rangą funkcjonariuszy III Rzeszy trwały na ten temat dyskusje.
– Ci, którzy opowiadali się za łagodnym potraktowaniem Polski po wojnie 39 roku, przegrali w wewnętrznym sporze w Berlinie z Himmlerem, Goebbelsem, z tzw. czernią partyjną. Z tymi, którzy powiedzieli, że Polacy są podludźmi i trzeba ich sprowadzić do roli taniej siły roboczej, że elity trzeba wymordować i że centralną Polskę należy zamienić w kolonię a nie państwo kadłubowe.
– Sam Hitler, po tym jak w 39 roku odrzuciliśmy jego ofertę wspólnej wyprawy na wschód, zapałał wręcz dziką nienawiścią do Polski i żadnej współpracy sobie nie życzył. Swoje dołożył Stalin, który sprzeciwiał się temu, żeby na mapie Europy została jakakolwiek Polska. 
PA040004 Zdaniem historyka lepiej by było, żeby jakiś umiarkowany reżim rządził środkową Polską a nie „Hans Frank ze zgrają sadystów i bandziorów z Gestapo”. Jak zauważył Zychowicz, w trakcie okupacji chęci Polaków, którzy byliby gotowi do rozmów z Niemcami, topniały wraz z każdym zamordowanym Polakiem i spacyfikowaną wioską. Bardzo szybko Niemcy przelali tyle krwi w Polsce, że uniemożliwili jakąkolwiek myśl o porozumieniu. Porozumienie polsko-niemieckie byłoby do wyobrażenia, gdyby zostało zawarte bardzo szybko, zanim Niemcy dokonali tych potwornych zbrodni. Wiosną 1940 roku już nie było w zasadzie o czym rozmawiać. Czy terror nie byłby tak dotkliwy, gdyby legalne władze II RP nie uciekły zagranicę i nie pozostawiły narodu na pastwę okupanta? Autor obszernie odniósł się do tego wątku.
– Traktujemy jako oczywistość to, że w momencie, kiedy załamało się państwo polskie i nasza bohaterska armia skapitulowała przed Niemcami, to rząd, prezydent, a nawet naczelny wódz (co jest w dziejach oręża polskiego jednym z najbardziej haniebnych epizodów) opuścili po prostu Polskę i pojechali do Rumunii. Mieli nadzieję, że zostaną przepuszczeni do Francji i stamtąd będą dalej rządzili. Stało się inaczej. Francuzi dokonali zamachu stanu, de facto puczu i narzucili wasalny wobec siebie rząd Sikorskiego.
– Była inna droga. Rząd polski zamiast uciekać zagranicę, mógł wziąć odpowiedzialność za to co się stało, pozostać na miejscu i kapitulować. Z dokumentów niemieckich jasno wynika też to, że Polska została tak potraktowana i nie doszło do żadnego porozumienia, dlatego że nie bardzo było z kim rozmawiać. W momencie, kiedy rząd znalazł się na emigracji, to wojna trwała dalej. W sferze domysłów pozostanie to, co by się stało, gdyby zamiast uciekać do Rumunii drogą zaleszczykowską, przywódcy państwa pozostali w Warszawie i kapitulowali.
PA040017
– W momencie kiedy nasza armia poniosła klęskę i kapitulowała w pierwszych dniach października 1939 roku, wojna powinna się dla nas zakończyć. Tak jak się zakończyła dla Francji. Był zresztą taki pomysł, żebyśmy kapitulowali razem z Francją wiosną 1940 roku. Paradoks polega na tym, że kapitulacja Polski w 39 roku i podpisanie traktatu pokojowego z Niemcami umożliwiającego rządzenie okrojonym państwem przez rząd polski nie oznaczałoby przecież, że generał Sikorski nie mógłby założyć sobie komitetu wolnych Polaków na Zachodzie.
Postawie rządu II RP po klęsce wrześniowej autor po raz kolejny przeciwstawił Francję oraz to jak wspaniale wykorzystaliśmy polityczne sposobności podczas I wojny światowej.
– Warto zwrócić uwagę, jak genialnie rozegrali tę wojnę Francuzi. Oni obstawili wszystkie możliwe konie. Był marszałek Petain, który dbał o to, żeby wielka krzywda Francuzom się nie działa. I był de Gaulle, który siedział w Londynie i reprezentował Francuzów u Brytyjczyków. Natomiast my jak ślepy, wierny koń poszli jedną drogą. – Była to zasadnicza różnica w stosunku do tego, jak rozegraliśmy I wojnę światową, kiedy nie było chyba żadnego rządu, przy którym nie byłoby Polaków. Dmowski postawił na Rosję, byli Polacy we Francji, marszałek Piłsudski poszedł z państwami centralnymi. To był majstersztyk polityczny i jak wiadomo pierwszą wojnę światową wygraliśmy, II - przegraliśmy w sposób katastrofalny.
PA040002 Piotr Zychowicz zwrócił uwagę na to, że żyjemy w Polsce w błędnym przeświadczeniu co do wspaniałej legendy naszego narodu, który nie poszedł na żadną współpracę z Niemcami. Niestety, stworzenie Polskiego Państwa Podziemnego, największego ruchu oporu w okupowanej Europie, nie tylko nie wywołuje podziwu w świecie ale jest ignorowane i zakłamywane. Podał przykład.
– Pisałem książkę w czerwcu, kiedy były wielkie obchody D-Day – lądowania aliantów w Normandii. Były tam wszyscy możni tego świata, m.in. prezydent Obama. W pewnym momencie nastąpiło oddanie hołdu partyzantom, którzy nie ulegli Niemcom, wszystkim ruchom oporu, które walczyły z Niemcami pod okupacją. Wszyscy wstali i rozpoczęła się wyliczanka. Wyliczono wszystkie możliwe państwa, Francuzów, Czechów, nawet Niemców. Jakiego jednego jedynego państwa nie wymieniono? Polski. Tego państwa, które miało największe, najwspanialsze państwo podziemne.
Odpowiedział też na pytanie dlaczego tak się dzieje.
– Bo my jesteśmy dla Europy, dla Zachodu narodem kolaborantów, morderców Żydów, państwem "polskich obozów koncentracyjnych". Nikt nie mówi o czeskich czy francuskich obozach koncentracyjnych, które akurat były. Na tym właśnie polega ta brutalna gra, jaką jest polityka, że liczy się tylko i wyłącznie siła, oszczędzanie sił własnych a naiwnych i słabych, którzy siły swoje trwonią, nie szanuje się i nigdy się nie będzie szanować.
PA040003 Hitlerowi i Himmlerowi wydawało się, że jeżeli sterroryzują Polaków, to będą siedzieć spokojnie. Było jednak odwrotnie. Każdy kolejny mord niemiecki napędzał kolejnych stu młodych Polaków do konspiracji. Podejmowano akcje dywersyjne, które wywoływały terror niemiecki. I to my staliśmy na straconej pozycji, tracąc w wyniku masowych egzekucji 100 razy więcej ludzi niż oni. Historyk mówił, że wśród Niemców byli ludzie, którzy dostrzegli, że polityka terroru jest kontrproduktywna i na dłuższą metę samobójcza, także dla nich samych. Zaczęli więc na własną rękę szukać porozumienia z AK i wcześniej z ZWZ. Zychowicz odsłonił kulisy jednej z takich prób, której celem był jak to określił w depeszy do Londynu gen. Rowecki "spokój za spokój", czyli zatrzymanie niemieckiego terroru w zamian za powstrzymanie się od akcji sabotażowych przez polskie podziemie.
– W próbie porozumienia brał udział płk Janusz Albrecht, który był piłsudczykiem i był bardzo niezadowolony z paktu Sikorski-Stalin, bo pamiętał o przestrodze marszałka, że wrogiem numer 1 są bolszewicy. Aresztowany przez Niemców przystał na ich propozycję pod warunkiem uzgodnienia jej z gen. „Grotem”. Gestapo wypuściło go pod słowem honoru i przetransportowało do Warszawy, gdzie Albrecht rozpoczął starania o spotkanie z Grotem. (..) Jednak Grot nie dość, że z Albrechtem się nie spotkał, to zmusił go de facto do samobójstwa.
PA040016 Tę ofertę odrzucono z przyczyn absolutnie pryncypialno-honorowych wyjaśnił autor "Opcji Niemieckiej".
– Uznano, że to jest niehonorowo a poza tym zastanawiano się, co sobie pomyślą o nas nasi sojusznicy. Jest to przykre ale dla panów z Londynu, którzy toczyli sobie bezpiecznie wojnę z odległości paru tysięcy kilometrów od Warszawy, że ważniejszy był piar i żeby przypadkiem palcem nie pogroził Churchil niż bezpieczeństwo obywateli. Wierzono w kapitał krwi, co było typowym powiedzeniem Sikorskiego. Nie ma czegoś takiego jak kapitał krwi, bo przelana krew osłabia a nie wzmacnia.
Mimo, że oferta Niemców została odrzucona na szczycie Armii Krajowej, to szereg dowódców, głównie na ziemiach wschodnich Rzeczpospolitej, czyli tam, gdzie był najostrzejszy konflikt z partyzantką Sowiecką, zawarło lokalne porozumienia z Niemcami. Zychowicz wymienił najważniejszych z takich dowódców. Był to m.in. Adolf Pilch (ps. "Góra", "Dolina"), który zawarł pakt o nieagresji z Niemcami w zamian otrzymując od nich broń. Broń od Niemców brał także "Łupaszka" na Wileńszczyźnie.  Czy to szkodziło sprawie polskiej? Jak przekonywał autor „Opcji Niemieckiej” było to jak najbardziej racjonalne działanie w sytuacji frontalnego ataku sowieckiej partyzantki na wschodzie, po zerwaniu stosunków dyplomatycznych między rządem polskim a Sowietami. PA040019
– Partyzantka sowiecka Niemców nie atakowała, natomiast zajmowała się przygotowywaniem gruntu pod sowietyzację Polski: mordowała Polaków, tropiła oddziały AK, które nie miały broni. Zrzutów broni dla oddziałów kresowych, za linię Curzona, odmawiał Londyn, co daje też do myślenia o rzeczywistych intencjach naszego sojusznika. Ci ludzie znaleźli się w sytuacji dramatycznej. To co wyrabiała partyzantka sowiecka na Wileńszczyźnie i Nowogródczyźnie to było coś niepojętego: masakry całych wiosek, grabieże i gwałty.
– W tej sytuacji wspomniani oficerowie wzięli broń od Niemców i zawarli z nimi pakt o nieagresji. Pozwoliło to diametralnie zmienić obraz sytuacji i wytępić bandy bolszewickie jedna po drugiej co było ogromną ulgą dla miejscowej ludności. Świetne efekty jakie przyniosły te lokalne porozumienia na Wileńszczyźnie i Nowogródczyźnie właściwie rozstrzyga sprawę, że „Grot” powinien podjąć takie porozumienie w skali całej Polski.
Całe spotkanie z Piotrem Zychowiczem w nagraniu dźwiękowym.
Relacja: Czarek Czerwiński Galeria zdjęć: https://www.flickr.com/photos/92004841@N05/sets/7… Książka do nabycia m.in. w księgarni multibook
Pies Baskervillów

Następną relację poprosze z pod budki z piwem,napewno będzie bardziej merytoryczna. Czy ten gówniarz wie,że gbybyśmy mieli pakt z Hitlerem,to bylibyśmy przegrani na wieki,bo to Hitler przegrał wojnę,nie gówniarz Zychowicz!! Co się porobiło w tym kraju,od idioty do idioty,totalne zaćmienie mózgów
Domyślny avatar

Pan Zychowicz próbuje pisać historię alternatywną. Jest historykiem i wydaje mu się. że jego publikacje są bardzo wartościowe. Marcin Wolski też pisze historie alternatywne, ale w odróżnieniu od wyżej wymienionego są optymistyczne ,również merytorycznie nawiązują do historycznej rzeczywistości, ale podtrzymują na duchu ,jak twórczość Sienkiewicza, czyli można pisać inaczej ,nie wyżywając się na naszych bohaterach II wojny światowej. Jak mniemam Pan Zychowicz nie był nawet w wojsku , a wypowiada się na ten temat bardzo autorytatywnie. Nie chce mi się analizować jego opowieści , ale mam dla niego propozycję . Obecnie rządzący są właśnie takimi kolaborantami , którzy działają na dwie strony. Obóz prezydencki to poplecznicy Moskwy, a PO to najemnicy Berlina i ciekawa rzecz się dzieje , zamiast być coraz lepiej ,jest w Polsce coraz gorzej. To jak to jest z tą kolaboracją? Proponuję Panie Zychowicz dotrzeć do kręgów obecnej władzy i pouczyć ich jak powinni działać. Przecież Pan to doskonale wie , Pan im tak doradzi,że Polska będzie krajem mlekiem i miodem płynącym. A może jednak szkoda ,że Polacy nie mieli kogoś takiego jak de Gaulle? Zapomina Pan ,że tych którzy wg Pana powinni kolaborować NKWD wymordowałoby przy pierwszej nadarzającej się okazji. Czekam na Pana spotkanie, z pełniącym obowiązki Prezydenta Komorowskim, o Panią Kopacz. Już widzę te sukcesy . Wydaje mi się , że Pan jednak bredzi.
KrisJora

Ziemkiewicz w swojej książce też pisal o tym , podobnie . Nie wiem dla kogo ten facet pracuje , widzę go TV Republika , no i w DoRzeczy , nie wiem o co chodzi , ale nie jest dobrze
Domyślny avatar

Menes

11 years 1 month temu

Ludzie co się dzieje ??? !!! Jak słuchałem kiedyś opowiadań o Sodomie i Gomorze to było to dla mnie wszystko takie trochę nierealne, takie bajkowe, a teraz widzę, że sodomizm i gomoryzm to nie bajka to realizm który jak złowroga czarna rozległa aż po horyzont chmura na nas nadciąga, a ostatnie chore wynaturzenia vice-naczelnego "Do Rzeczy" red. Zychowicza sa tego dowodem.
Domyślny avatar

kmicic

11 years 1 month temu

...pan Zychowicz wreszcie się wysili i napisze książkę jak wyglądałaby dzisiaj II RP (i nie tylko na mapie) gdyby dwa bandyckie państwa - Niemcy i Związek Sowiecki - w 1939 roku nie zmówiły się i nie napadły na Polskę. I że zdecydowanie nie powinny nas napadać, bo II RP nie stanowiła dla nich żadnego realnego zagrożenia. Do dzieła panie Zychowicz - Niemcy i Sowiety to prawdziwi i odwieczni winowajcy naszej traumy.
Domyślny avatar

Propagowanie faszystowskiej ideologii o ile pamiętam w państwie polskim jest zabronione. Co ten Zychowicz robi na "prawicowych" portalach w środowiskach patriotycznych? Dlaczego kolaborantów niemieckich publikują portale związane z polską myślą polityczną? Że TVN Republika i środowisko WSI trzyma takiego historyka to zupełnie zrozumiałe.
Domyślny avatar

Polsce POTRZEBNI sa takie indywidualnosci jak Piotr Zychowicz a nie ofiary systemu PRL.
Pies Baskervillów

To jest indywidualność? To jest szkodnik,o wybujałym ego,typu Palikota,tyle że w innym wydaniu. A może szkoda,że Polska nie miała tego typka: Vidkun Abraham Lauritz Jonssøn Quisling (ur. 18 lipca 1887 r. w Fyresdal w Norwegii, zm. 24 października 1945 w Oslo) – norweski wojskowy (major) i faszystowski działacz polityczny, przywódca konserwatywnej a następnie faszystowskiej partii Nasjonal Samling (NS), dwukrotny premier Norwegii, kolaborant podczas II wojny światowej. Napisał książkę(Zychowicz) na zasadzie:już każdy idiota napisał książkę,dlaczego nie ja,czas coś wypocić:(( I nie pan Zychowicz,będzie oceniał ofiary PRL-u,bo przez takich,ofiary zostaną uznane za wrogów,jak groby Niezłomnych,na śmetnikach cmentarnych.
Ewikron

Zychowicza wsadziłabym do jednego worka z Ziemkiewiczem. Uważam ich poglądy za toksyczne. Niedawno byłam na spotkaniu z tym drugim i na tej podstawie wyrażam swoje zdanie. Pozdrawiam serdecznie PS Czarku, czy zaglądałeś na mój blog "literacki" na Blogspocie, który reklamowałam? Jeżeli tak, to dlaczego brak tam Twojego komentarza? Dobrze czy źle, ale napisz coś:)
Pies Baskervillów

Jak ludzie potrafią się dzielić,nie wyciągając wniosków z historii,a jest z czego się uczyć,nie wspominając już o ponurym okresie PRL-u,smutne i głupie...
Czarek Czerwiński

Nie byłem jeszcze Ewo u Ciebie, bo w ogóle po blogach już nie chadzam, ale postaram się jak tylko czas pozwoli.
Domyślny avatar

fritz

11 years 1 month temu

jest zawarty w tytule: "Szkoda, że okupowana Polska nie miała marszałka Pétaina". Bezsens wynikajacy z tego, ze jak widac Zychowicz ( i Ziemkiewicz i ogolnie rzecz biorac folksdojczerzy (@swierski) ) nie zna pojecia Lebensraum. Jest pojecie absolutnie kluczowe dla niemieckiej nazisotwskiej (i nie tylko nazistowskiej) idelogii. Nieznajomosc tego pojecia, jego znaczenia jest przykladem calkowitej ignorancji Zychowicza, Ziemkiewicza czy wlasnie folskdojczerow agitajacych za marszem z nazistami i wtym sensie uprawiajacychh pronazistwska agitacje. Agitacja za marszem z stalinem bylaby probolszewicka agitacja. Lebensraum znaczy po niemiecku "przestrzen zyciowa". Zdobycie "przestrzeni zyciowej", lebensraumu dla herrenrasse wlasnie bylo absolutnym, ultimatywnym, glownym celem Niemiec hitlera. hitler nie zamierzal zdobywac legebensraum we Francji, dlatego byl Pétaina. hitler chcial zdobyc lebensraum na terenach zananych pod okresleniem Polska i zamieszkalym przez polskich podludzi (Francuzi NIE BYLI podludzmi). Polska miala zostac oczyszczona z polskich podludzi. I zostalaby rowniez, gdyby herrenrasse, niemcy, wygraly wojne. Dlatego nie bylo i dalej nie ma czegos takiego jak "opcja niemiecka" co wlasnie rezultatem niemieckiego i hitlerowskiego obledu lebensraum herrerasse jest. Marzeniem hitlera bylo, zeby polaken, polscy podludzie rzucili sie na rosyjskich podludzi i wykrwawili sie przegryzajac sobie gardla a herrenrasse przygladalaby sie temu widowisku jak w rzymskim amfiteatrze. hitler w ten sposob jeszcze raz z jego, niemieckiej perspektywy udowodnil by wyzszosc i geniusz herrenrasse nad zidiocialymi podludzmi polacken. hitler byl gotow zidiociolym polacken wszystko obiecac, zeby uzyskac poparcie millionowej armii polacken do ataku na zydobolszewie. Zychowicz, Ziemkiewicz, folksdojczerzy wszystko by zakceptowali caluj reke i buty hitlera. Jezeli teraz ktos natezy sluch to uslyszy chichot hitlera trzascego sie z smiechu i sluchajecego podludzi folskdojczerow belkocacyh o przebywaniu, czy tez posiadaniu wlasnego lebensraumu na terenie nalezacym do herrenrasse. Gdyby Polacy dali sie nabrac Niemcom i ulegli by pronazistowskiej propagandzie, hitler wygralby wojne zarowno z Rosja jak i na zachodzie i to blyskawicznie. Polacy by juz nie istnieli. Polacy podejmujac walke i dlatego przekazujac Anglikom kod Enigmy, wymusili porazke Niemiec. Beck mial racje, jak stwiedzil Dr. Piotr Gontarczyk http://www.wsieci.pl/wsieci-j… ...wbrew hałaśliwej kampanii tzw. rewizjonistów historycznych, optujących za sojuszem z III Rzeszą, decyzja o sojuszu z Francją i Wielką Brytanią była po prostu słuszna. PS. Jezeli folksdojczerzy jednak znaja pojecie lebensraumu i jego ultimatywne znaczenie dla hiltera i Niemiec, to prowadzac pronazistowska agitacje po prostu oszukuja narod. Co nie pozostawia cienia watpliwosci do tego, ze mamy docznienia z totalna antypolska propaganda i to calkowicie zgodna z celami niemieckiej, antypolskiej agentury wplywow.