Prof. Andrzej Nowak i prof. Włodzimierz Marciniak o doktrynie wojskowej Rosji

Przez Blogpress , 29/06/2013 [00:07]
„Rosja nie będzie się śpieszyła z naciśnięciem guzika atomowego, ma parę innych guzików, które może nacisnąć wcześniej i je naciska”. - mówił prof. Andrzej Nowak w czasie wykładu poświęconego wojskowej doktrynie Rosji. Słowa historyka komentował politolog prof. Włodzimierz Marciniak. IMG_1728m

Normal 0 21 false false false PL X-NONE X-NONE

W warszawskich Hybrydach odbyło się spotkanie zorganizowane przez klub Ronina. Ponadgodzinny wykład o wojskowej doktrynie Rosji wygłosił historyk i sowietolog prof. Andrzej Nowak z Uniwersytetu Jagiellońskiego, a komentatorem był politolog, sowietolog i rosjoznawca prof. Włodzimierz Marciniak, wykładowca w Wyższej Szkole Biznesu  w Nowym Sączu. Spotkanie prowadził szef klubu Ronina, Józef Orzeł.

„Rosyjska strategia wojskowa jest jednym z najważniejszych czynników, który będzie wpływał na przyszłość Polski – tymi słowami zaczął swoją wypowiedź profesor Nowak. Zastanawiając się nad tym, kto tworzy doktrynę wojskową Rosji, przypomniał pucz Janajewa w Moskwie z sierpnia 1991 r. Jego zdaniem KGB w państwie sowieckim było podporządkowane partii komunistycznej, władzę sprawowało Biuro Polityczne  KPZR. Z chwilą likwidacji władzy partii komunistycznej nad KGB nie było już nikogo  – stwierdził historyk. – KGB mogło realizować swoje interesy. Elita służb specjalnych mogła wówczas prowadzić swoje własne interesy finansowe i stała się jedynym interpretatorem interesów Rosji.

IMG_1731m

Prof. Andrzej Nowak zastanawiał się czy Putin od lat 13 jest tylko widzialną twarzą jakiejś niewidzialnej grupy, która rządzi, czy też to on rządzi naprawdę. Historyk przywołał książkę „Deception” angielskiego analityka Edwarda Lucasa, który twierdzi, powołując się na anonimowe źródła amerykańskie i brytyjskie, że Rosją rządzi czwórka osób, której Putin jest twarzą, pozostali to: kasjer mieszkający zagranicą, antykwariusz z Petersburga oraz kagebista z Drezna mieszkający obecnie w Rosji. Według Lucasa ci czterej ludzie spotykają się ze sobą, o czym świadczą trasy lotów samolotu Putina. Oczywiście - jak stwierdził - nie musi być to tylko ten krąg ludzi, padają także inne nazwiska.

Jednak zdaniem prof. Nowaka, „doktrynę wojskową Rosji tworzy zamówienie jednej osoby, gdyż system rosyjski zmierza do jedynowładztwa”.  Jak stwierdził sowietolog,  Putin w roku 2013 może bez porównania więcej niż Putin z 1999 roku, lecz jedną z sił wewnętrznych, z którymi musi się liczyć jest armia, która nie jest w dobrych stosunkach z niewojskowymi służbami specjalnymi. Między tymi aparatami przymusu utrzymuje się napięcie, które prowadzi do tarć i nieufności.

Prof. Nowak mówił o kolejnych doktrynach wojskowych Rosji, w tym o pierwszej sformułowanej w 1993 roku pod rządami Borysa Jelcyna, która identyfikowała główne zagrożenie dla Rosji jako zachód.

Doktrynę wojskową realizuje się niekoniecznie środkami militarnymi – podkreślił historyk. I przypomniał, że w 1992 roku Rosja użyła po raz pierwszy ograniczenia dostaw gazu jako środka do osiągnięcia celów politycznych w stosunkach z Polską. Było to zgodne z tzw. doktryną Falina-Kwiecińskiego, która mówiła, że na miejsce wycofywanej struktury wojskowej Związku Sowieckiego z krajów bloku komunistycznego rolę gwaranta sowieckich wpływów politycznych i gospodarczych mają przejąć spółki dostarczające gaz i ropę naftową. Warto dodać, że Putin doktoryzował się właśnie z tej dziedziny, napisał pracę o możliwości wykorzystania eksportu gazu dla promocji interesów państwowych Federacji Rosyjskiej.  Za rządów Jelcyna blokowano również możliwość współpracy polsko-ukraińskiej oraz promowano plan Eduarda Balladura (porozumienie starej Europy z Rosją, Rosja miała być wraz z Francją i Niemcami gwarantem przestrzegania praw mniejszości w krajach postkomunistycznych).

Pierwsza doktryna oficjalnie wojenna Rosji została ogłoszona w 2000 roku przez prezydenta Putina. Na stanowiskach państwowych pracowali wówczas ludzie z tych służb – z KGB lub GRU lub ich kontynuatorów. „Drugiej takiej elity na świecie nie ma” – stwierdził prof. Nowak.  Jeśli chodzi o samą ówczesną rosyjską doktrynę wojskową, wrogowie byli ci sami – Zachód, Stany Zjednoczone.

IMG_1674m

Kolejny zwrot nastąpił na Konferencji Bezpieczeństwa w Monachium w 2007 roku, kiedy to Putin wygłosił (po okresie ocieplenia kontaktów) zimnowojenne przemówienie, w którym zwrócił uwagę na to, że konflikt Rosji z Zachodem się nie skończył, a zbrojenia pozostają ważnym czynnikiem bezpieczeństwa, co przypominało przemówienie Stalina z 1946 roku. Tymczasem był to okres schyłkowy administracji Georga Busha.

„Siłę doktryny wojskowej mierzy się nie tylko jej głębią koncepcyjną i środkami, które można wykorzystać, ale mierzy się słabością lub siłą przeciwnika wobec którego jest ona skierowana. Korelacja sił jest to rzecz najważniejsza w planowaniu wojskowym”. – zaznaczył prof.  Nowak.

Drugim faktem, na który historyk zwrócił uwagę była wojna z Gruzją w 2008 roku. „Okazało się, że wojna jest możliwa i środki militarne mogą znaleźć zastosowanie. Można wysyłać samoloty i czołgi na kraj znajdujący się w Europie, bombardować.  Oczywiście w oprawie skutecznej propagandy i polityki”.

Kolejna doktryna wojenna Rosji została poprzedzona ogłoszoną w 2009 roku przez prezydenta Medwiediewa „Strategią bezpieczeństwa narodowego do 2020 roku”. Według niej, Rosja przezwyciężyła już kryzys polityczny i ekonomiczny lat 90. i dąży do tego, by przekształcić się w światowe mocarstwo. Zagrożeniem dla Rosji jest ekspansja bloków militarnych i ich infrastruktury (tarcza antyrakietowa).

Prof. Nowak omówił w skrócie reformę wojska rosyjskiego, rozpoczętą w 2007 roku, na czele armii stanął człowiek Putina. Powodem zmian były m.in. kwestie demograficzne i przestarzała struktura wewnętrzna. Oficjalnie ustalono wówczas liczbę żołnierzy armii sowieckiej w okresie pokoju na 700 tys., zastąpiono system dywizyjnym systemem brygadowym jako bardziej efektywnym, reformą nie objęto jedynie wojsk desantowych jako trwałej siły uderzeniowej, która musi być gotowa do działania w każdej chwili. Na samą modernizację armii przeznaczono 650 mld dolarów w ciągu 10 lat.

Sowietolog mówił następnie o projektach, nad którymi pracuje Rosja – to m.in. rakiety typu Buława, wystrzeliwane z okrętów podwodnych o napędzie atomowym, udoskonalane rakiety typu Topol czy Yars. Zdaniem prof. Nowaka, Rosja nie przygotowuje się do rychłej wojny z USA, dysproporcja militarna między tymi dwoma krajami jest zbyt wielka, „Rosja ma zupełnie inne sposoby wygrywania wojny” – zaznaczył historyk.

IMG_1662m

Według doktryny wojennej Rosji z 2010 roku niebezpieczeństwem jest m.in. poszerzanie infrastruktury militarnej NATO, zwłaszcza w pobliżu granic FR oraz poszerzanie samego bloku, stacjonowanie i rozwój kontyngentów wojskowych obcych państw na terytoriach państw graniczących z Rosją. FR rezerwuje sobie prawo użycia broni nuklearnej jako pierwsza przeciwko siłom konwencjonalnym, jeśli uzna, że zagrażają one bezpieczeństwu państwa. Doktryna ta podkreśla ponadto znaczenie niewojskowych środków zabezpieczania interesów FR. 

Nic nie ilustruje lepiej neutralizacji rdzenia (Europy Środkowej) niż operacja Smoleńsk 2010, nic tak nie zneutralizowało rdzenia i okolic jak to co stało się po 10 kwietnia 2010 roku”. – podkreślił historyk.

Sposoby działania Rosji to „rozbijanie Zachodu”. Tu historyk wspomniał o kontrakcie z firmą Rheinmetal, która ma zbudować infrastrukturę wojenną w Rosji – poligon artyleryjski w Mulino. W tym samym dniu został zawarty kontrakt z francuską wytwórnią Mistral na budowę 4 okrętów desantowych (takich okrętów zabrakło Rosji w czasie wojny z Gruzją). Podpisywanie tych kontraktów było transmitowane na cały świat, nadano temu wielką oprawę propagandową. „To miało przede wszystkim służyć edukacji krajów, które są zagrożone przez Mistrale. To była wyraźna przestroga: razem z Francją i Niemcami budujemy siły i środki, przy pomocy których możemy w każdej chwili wykonać desant na wasze kraje. To ważny sposób wpływania na zewnętrznego przeciwnika”. "Tego typu umowy rozbijają Pakt Północnoatlantycki, gdyż kraje NATO zawierają umowy z krajem nieczłonkowskim w sprawie dostaw sprzętu wojskowego, który zagraża innym krajom członkowskim NATO – Litwie, Łotwie, Estonii i Polsce i jednocześnie pokazuje słabość NATO, który staje się paktem papierowym” – stwierdził prof. Nowak. – „Działa to także paraliżująco na kraje, które mogą być ofiarą tego rodzaju układów”.

Celem Putina jest „przez handel zmieniać partnerów europejskich, by zaakceptowali  nie tylko jego sposób gry, ale i jego sposób rozumowania – liczy się tylko siła i gotowość do jej użycia”.

Inne sposoby działania Rosji to cyberatak, taki, jak np. na Estonię w 2007 roku, który skutecznie sparaliżował wszystkie serwery rządowe, wojskowe, bankowe, państwo nie mogło wówczas normalnie funkcjonować.  „Rosja nie będzie się śpieszyła z naciśnięciem guzika atomowego, ma parę innych guzików, które może nacisnąć wcześniej i naciska”. – stwierdził sowietolog.

Prelegent mówił także o manewrach rosyjskich Zapad, które odbywają się co dwa lata (2009, 2011, obecnie w 2013 r.), podczas których prowadzone były ćwiczenia desantu na wybrzeże Bałtyku w Polsce oraz atak nuklearny na Warszawę. „I to się dzieje w latach największej przyjaźni polsko-rosyjskiej i największego entuzjazmu dla Władimira Putina - największego demokraty i liberała w historii Rosji  - to określenia ministra Radosława Sikorskiego” – zakończył wykład prof. Andrzej Nowak.

IMG_1714m

Komentujący wykład prof. Nowaka, prof. Włodzimierz Marciniak mówił o tym, czym jest doktryna wojenna jako taka i dodał, że często nie jest ona jawnie deklarowana, lecz ukryta. Przytoczył hipotezę autorów książki „Korporacja zabójców” Jurija Felsztinskiego i Władimira Pribyłowskiego, którzy stwierdzili, że w Związku Sowieckim władzę sprawowały dwie instytucje: kierownictwo partii komunistycznej i służby specjalne, między nimi istniała relacja, która czasem prowadziła do powstawania jakiegoś systemu równowagi,  jednak konflikt w kierownictwie partyjnym rozstrzygały służby specjalne, ale karane za to były także służby specjalne. Zdaniem prof. Marciniaka, w systemie sowieckim armia trzymana jest z dala od polityki, poza nielicznymi sytuacjami, gdy jest wciągana do konfliktu politycznego. Co ciekawe, armia ta nie ma swego zabezpieczenia kontrwywiadowczego, tym się zajmują wyłącznie służby cywilne. Kryzysowi Związku Sowieckiego towarzyszy próba wtargnięcia generalicji do polityki.  „W cieniu konfliktów i kryzysów politycznych rozstrzyga się cichy dramat polegający na tym, jak nie dopuścić do tego, żeby generałowie doszli do władzy i to może tłumaczyć dlaczego właśnie Putin” – stwierdził politolog.  – „Musiał powstać jakiś konsens w tych grupach rządzących, który zaowocował takim rozstrzygnięciem”. Dodał, że Putin konsekwentnie odsyła w stan spoczynku dowódców z Czeczenii.

Prof. Marciniak odpowiadając na pytanie dotyczące roli Chin powiedział, że przeprowadzone przez ten kraj wielkie manewry lądowe na pograniczu Rosji i Mongolii to przygotowywanie się do działań zbrojnych „w krajobrazie stepowym na pograniczu tajgi”.

Prof. Nowak odnosząc się do kwestii Islamu wskazał na problem, z którym będzie się musiała zmierzyć Rosja dotyczący utrzymania spoistości etnoreligijnej tego państwa. „Za lat 20 czy 30 będzie większość muzułmańska w tym kraju” – zaznaczył. I przypomniał bandę białych wilków, którzy przez kilka lat z poparciem MSW napadali na przybyszów z Zakaukazia czy z Azji Środkowej.  Mówił także o znaczeniu Syrii dla Rosji jako jedynej bazy na Morzu Śródziemnym, „utrata bazy w Tartusie ogranicza Rosję pod tym względem”.- podkreślił.

Sowietolodzy odnosili się także do pytań dotyczących sprawy katastrofy smoleńskiej oraz korzystania przez PKw z rosyjskich serwerów.

Więcej na filmie: cz. 1 wykład prof. Andrzeja Nowaka cz. 2 komentarz prof. Włodzimierza Marciniaka i odpowiedzi na pytania Relacja: Margotte IMG_1635m IMG_1705m IMG_1745m IMG_1659m
tumry

tumry

12 years 4 months temu

Tak właśnie wygląda porządna, rzetelna naukowo analiza, przeprowadzona przez fachowców najwyższej klasy. Opinii tych profesorów prawie nie uświadczysz ani w mainstreamowych telewizjach lub radiostacjach. Gratulacje
Polaczek

Od tego jest blogpress.pl, aby ziarno oddzielać od plew.
Domyślny avatar

Wyrazy Szacunku i Uznania dla obu Panów. Z ogromną przyjemnością słucha się kompetentnych fachowców. Naprawdę wiedzą dużo o Rosji. pzdr
maras

maras

12 years 4 months temu

jest to wzorcowa rozmowa ludzi, którzy wiedzą o czym mówią. pozwolę sobie uzupełnić : 1. kontrakt na budowę Mistrali został przerwany z inicjatywy Rosji na początku 2013 roku, pierwsze dwa wybudowane we Francji zostały dostarczone Rosji, następne dwa miały być wyprodukowane przez miejscowe stocznie pod licencją, 2. związane było to z powrotem do strategii zaopatrzenia armii rosyjskiej tylko w narodowych firmach. Po inwazji w Gruzji, zdecydowano się na zakup broni od Zachodu (pierwszy raz od 67 lat). Pierwszym był zakup dronów od Izraela (Rosja razem z Izraelem sprzedaje broń krajom trzecim; samoloty rosyjskie, elektronika izraelska), 3. bardzo mądre słowa Profesora Marciniaka o wyposażeniu indywidualnym żołnierzy, nie ma skali która by mogła porównać wyposażenie żołnierza piechoty USA i Rosji... o sile strategicznej świadczy być może ilość głowic, ale o "bogactwie armii" właśnie jakość takiego wyposażenia, 4. nie padło ani słowo o korupcji w Rosji, być może więcej pieniędzy pewni ludzie mogą wyciągnąć na wewnętrznych kontraktach zbrojeniowych niż na zewnętrznych.. 5. moim zdaniem nie ma ideologii która jest motorem działań administracji rosyjskiej, a raczej jest tylko jedna : KASA... 6. zabrakło mi trochę zaakcentowania współpracy rosyjsko izraelskiej, o której nie pisze się prawie w ogóle
Domyślny avatar

Na Syberii i dalekim rosyjskim wschodzie Rosjanie rzeczywiście obawiają się chińskiej kolonizacji, bo zauważają, że ta kolonizacja się już dokonuje. Oczywiście nie w sensie militarnym, lecz emigracyjny. W chińskich szkołach uczy się, że Syberia jest prawie bezludna, a nas jest tak dużo, nam ten kraj po prostu się należy. Jak na warunki syberyjskie dość sporo chińczyków opuszcza swoją ojczyznę i żeni się z Rosjankami, albo lepiej rzecz ujmując z obywatelkami Rosyjskiej Federacji. Ale ja się zastanawiam, czy Ci ludzie chcieliby znów żyć w Chinach, i myślę, że nie. Problemem dla Rosji mogą być ich dzieci, gdyby wybuchł zbrojny konflikt pomiędzy Rosją, a Chinami. Po której stronie oni się opowiedzą. Myślę, że to jest pytanie, które jest ważne dla Kremla. Ps. Muzułmanie. Arabia Saudyjska po całej pierestrojce zaprosiła wszystkich muftich z terenu ZSRR na konferencję. Po kilku wykładach większość z nich wróciła do domu, tylko dlatego, że domagano się od nich, by prowadzili cichą islamizację kraju.