Eklektyczny umysł Donalda Zeliga Tuska - przegląd tygodnia w Klubie Ronina (Janecki, Warzecha, Ziemkiewicz)

Przez Blogpress , 03/07/2013 [00:01]
Przegląd tygodnia w Klubie Ronina w „składzie klasycznym” – Stanisław Janecki, Łukasz Warzecha i prowadzący Rafał Ziemkiewicz. Najważniejszym tematem były weekendowe konwencje PiS i PO, a uczestnicy „Przeglądu tygodnia” mogli poczuć się jak na posiedzeniu rządu w skeczu Roberta Górskiego „Jak PiS dojdzie do władzy...”. P1440437m Najwięcej czasu i uwagi publicyści poświęcili odbywającym się w ten weekend konwencjom Prawa i Sprawiedliwości i Platformy Obywatelskiej. Rafał Ziemkiewicz podsumował je: „Z tych dwóch konwencji wyszły dwa zupełnie inne przekazy. Konwencja Prawa i Sprawiedliwości była konwencją która miała dotrzeć z przesłaniem do szerokich rzesz „niepisowskiego” elektoratu”, dlatego zdaniem publicysty nie było w jej programie prezentacji wyników prac zespołu smoleńskiego a sporo miejsca poświęcono kwestiom ekonomicznym. Odnosząc się do konwencji PO: „Zamknęli się, usiedli, a głównym newsem było, że Schetyna złożył hołd wiernopoddańczy Tuskowi, a Gowin został potraktowany lodowato...”, zaś do członków PO przekaz Tuska był następujący: „nie uciekajcie, nie próbujcie tego co w AWSie. Ewidentnie był to event skierowany do wewnątrz, do Platformy i żelaznego elektoratu.” „Co było głównym wątkiem przemówienia Donalda Tuska poza sprawami frakcyjnymi: próba wkurzenia Jarosława Kaczyńskiego poprzez zaatakowanie jego zmarłego brata. Co było główną treścią konferencji prasowej naczelnej Prokuratury Wojskowej? Żeby wkurzyć Jarosława Kaczyńskiego – tu był ten stały element Platformy, żeby tylko powiedział cokolwiek.” „Cały wysiłek, żeby sprowokować Jarosława Kaczyńskiego, żeby powiedział „coś okropnego” nie zadziałał, ale nawet gdyby dał się sprowokować i powiedział cokolwiek co można by demonizować, to chyba też by nie zadziałało” - podsumował Ziemkiewicz. Łukasz Warzecha wprowadził na początku nieco lżejszego nastroju, wzorując się na Robercie Górskim z Kabaretu Moralnego Niepokoju, gdy odczytał tekst z pewnej GWzety o tym co to będzie, gdy PiS dojdzie do władzy. W oryginale tekst co prawda nie był satyryczny, ale Marek Beylin widocznie nie wiedział że „mówi satyrą”. Zdaniem Warzechy Grzegorz Schetyna składając w czasie konwencji „hołd lenny” Donaldowi Tuskowi „skasował się jako wiarygodny przeciwnik Tuska również w przyszłości [...] Nikt go już poważnie nie potraktuje”. Red. Warzecha przytoczył wypowiedź Tuska, gdy ten z mównicy protestował przeciw swojej własnej reformie emerytur górniczych. „Te słowa w ustach Donalda Tuska brzmią jeszcze bardziej wiarygodnie niż Grzegorz Schetyna składający mu hołd.” Rafał Ziemkiewicz: „Nagle zakochując się w ciężkim trudzie górników Donald Tusk cofnął swoją główną i jedyną reformę, za jaką go nieustannie chwalono, likwidację emerytur górniczych. Wolta jest dość zaskakująca.” Stanisław Janecki nieco sarkastycznie odniósł się do wypowiedzi Tuska o Śląsku: „>>Mógłbym wam godzinami opowiadać co my zrobimy dla Śląska i dla Polski.<< Rzeczywiście mógłby godzinami opowiadać. Zastanawiam się, kto mu to pisał...” IMG_2589m Publicyści próbowali też oszacować twardy elektorat Platformy Obywatelskiej. Zdaniem red. Janeckiego wynosi on ok. 18 procent: „Policzcie państwo pasożytów. Kto żyje z tego, że Platforma jest przy władzy, od szczebla gminnego z ich rodzinami i z tymi wielkimi interesami. Czy ci ludzie mają wybór? Oni nie mają wyboru, ponieważ nikt kto dojdzie do władzy nie zostawi tych układów. W związku z tym uważam za przedwczesne grzebanie Platformy jako partii, która zejdzie do poziomu SLD i AWS-u. [...] Tylko Platforma gwarantuje tej pasożytniczej warstwie przetrwanie i ta warstwa po sześciu latach jest naprawdę duża.” - przestrzegał publicysta. Łukasz Warzecha: „Żelazny elektorat Platformy jest dosyć niewielki, cała nadwyżka powyżej 15% to są ludzie na różnym etapie „przerażenia PiS-em”, ale to jest bardzo chwiejna grupa i walka trwa o to, żeby tym ludziom pokazać, że się nie muszą bać, i powoli PiS zaczyna ją wygrywać. Są sondaże, które pokazują, że zaczęły się już przepływy elektoratu pomiędzy Platformą i PiS-em, co wcześniej się nie działo.” „Po raz pierwszy PiS zaczyna czerpać w grupie, która sama określa się mianem wyborców centrowych.” - uzupełnił Ziemkiewicz. Nawiązując do prowokacji Donalda Tuska, gdy ten zaatakował śp. prezydenta Lecha Kaczyńskiego, by sprowokować jego brata Jarosława, Stanisław Janecki przypomniał założenia paktu klimatycznego: „Przeciętny człowiek nie wie, że punkt odniesienia [w pierwszej wersji] to rok 1990, te wszystkie wskaźniki wynosiły 20%, a my mieliśmy 31%. Mogliśmy to podpisywać w ciemno. Dopiero potem zmieniono to na 2005 [za rządów Tuska] i zaczęły się kłopoty.” Red. Janecki przypomniał, że w porannym programie „Kawa na ławę” Adam Szejnfeld zapowiedział że będzie to news w wieczornych programach informacyjnych. I tak też się stało. Janecki o etyce dziennikarskiej TVN-u: „Jak ktoś miał złudzenia, że to się odbywa na zasadzie naciskania guzika i piesek Pawłowa idzie po jedzonko do miski, to tak to się odbywa, niestety.” Ziemkiewicz z kolei przypomniał wypowiedź Radosława Sikorskiego z grudnia 2008 roku, gdy ten rządowym negocjatorom pakietu klimatycznego postulował wręczanie nagród za tę pracę, którą teraz uznają za katastrofę. O dwumetrowym płocie, ochroniarzach rozstawionych co 8 metrów, copy-writerze Marku Beylinie, Tusku-Zeligu, pogardzie PO dla Zagłębia. O tym co „synkretyzuje” premier „w swojej osobie” i dlaczego jest umysłem eklektycznym, co to jest poliamoria, bractwa kurkowe i „wskaźnik Holland”. O ministrze Papkinie, o ruchach frakcyjnych w PO, partii GoGo z przyległościami (Wipler, Kowal, Kukiz) i sondażu sondażowni Ha Ha. A na deser o pani od „dietyki” i „wegeterializmu”. To i więcej w filmie poniżej:
IMG_2529m IMG_2563m IMG_2571m IMG_2582m P1440452m P1440451m IMG_2573m Relacja: Bernard i Margotte.
tumry

tumry

12 years 4 months temu

się tylko jednego, żeby marny trampkarz Tusk nie dokooptował do swojej drużyny kolejnych w postaci dziennikarzy, którzy już nie wytrzymują nerwowo poza pierwszym składem. Szykuje się ostra strzelanina, lecz jednak wiadomo kto ma "kopyto". W związku z tym ucierpią ci, na których ramionach organizują się nowe mistrzostwa. Jak po ich zakończeniu, wmontowani zostaną dodatkowo do zwycięskiej drużyny odpowiedniki choćby Kiszczaków, Michników czy Lisów, to będzie wiadomo, że IV Rzeczpospolita poszła do Canossy. Wtedy organizatorzy mistrzostw miejcie się na baczności. Lud już zabiega o sportowe obuwie specjalne. Szykuje się emocjonujący festiwal rzutów karnych.