Premier chętnie dzieli się sławą…tylko nie swoją.

Premier chętnie dzieli się sławą…tylko nie swoją.Po tym jak nie mógł skorzystać z sukcesu Agnieszki Radwańskiej, ochoczo wziął się do powitalnej kolacji z siatkarzami. I tylko chłopaków żal. Z ich ogromnego sukcesu (olbrzymi szacunek dla Was Panowie, dziękuje za te wszystkie chwile spędzone z Wami przed telewizorem, dodam że przy pełnej aprobacie mojej kochanej rodziny)będzie próbował uszczknąć coś dla siebie pierwszy nieudacznik RP.
www.poradydziadkapiotra.pl
Bo "lót",uwielbia igrzyska
Filozoficzny esej