13 grudnia 1981r. junta wojskowa Jaruzelskiego rozprawiła się z niepodległym społeczeństwem obywatelskim w Polsce. Zorganizowało się ono bowiem w państwo alternatywne. Służyły temu struktury związków zawodowych i stowarzyszeń. Reprezentowany był cały naród. Przeprowadzono na terytorium Polski pierwsze od zakończenia II wojny światowej demokratyczne wybory. Każdy obywatel czuł się za państwo odpowiedzialny.
13 grudnia 1981r. junta wojskowa Jaruzelskiego rozprawiła się z niepodległym społeczeństwem obywatelskim w Polsce. Zorganizowało się ono bowiem w państwo alternatywne. Służyły temu struktury związków zawodowych i stowarzyszeń. Reprezentowany był cały naród. Przeprowadzono na terytorium Polski pierwsze od zakończenia II wojny światowej demokratyczne wybory. Każdy obywatel czuł się za państwo odpowiedzialny. Istniały wolne media. Prasa związkowa docierała wszędzie. Regionalne media wymknęły się nieco spod kontroli centrali. Rozgłośnie zagraniczne słuchano w każdym domu. Organizacje partyjne PZPR (POP) w zakładach pracy zaczęły popierać żądania pracownicze. Rakowski już snuł propozycje dogadania się z Moskwą i otrzymania jej zgody na przejęcie władzy przez „Solidarność”. Przed Polską otwierała się droga do pokojowej transformacji systemu. Bezpiece nie udało się wprowadzić odpowiedniej ilości agentury do przejęcia kontroli nad wolnym spo-łeczeństwem. Moskwa nie chciała interweniować. Jaruzelski więc postanowił sam dokonać pacyfikacji narodu. Czesław Kiszczak powiedział to wprost w 1983r. na odprawie MSW w Pradze – „Stan wojenny został wprowadzony po to, by wymienić elity w „Solidarności” – te „niekonstruktywne”[1] i zamienić na „konstruktywne” (wg planszy wystawy Urzędu Gaucka z 2001r. w Katowicach).
Operacja podmiany elit zgodnie z planem, mająca kryptonim „Renesans”, powiodła się. Społeczeństwo „kupiło” spreparowane elity „Solidarności”. Nie zastanawiano się nad tym czy Kuroń z Michnikiem to przywódcy „S” czy jedynie doradcy. Agent „Bolek” stanął na czele strony solidarnościowej a Michnik zadbał o rząd dusz. Wyeliminowano niemal całkowicie nie tylko z polityki ale i ze zbiorowej świadomości społecznej tych co Sierpień 1980 stworzyli. Andrzej Gwiazda, Walentynowicz i wszyscy „niekonstruktywni” , wybrani w demokratycznych wyborach solidarnościowcy zostali skazani na milczenie. Narzucono społeczeństwu nowe elity – posłuszne i skorumpowane. Ich zadaniem było umożliwić miękkie lądowanie partyjnym i bezpieczniackim bonzom. Operacja została zakończona pełnym sukcesem.
Od społeczeństwa oczekiwano tylko jednego – by nie przeszkadzało - miało oglądać „okrągły stół” w telewizji i nic nie robić – bo oto na ich oczach upada komuna i rodzi się niepodległe państwo. To normalne, że większość społeczeństwa chciała w to wierzyć. Media nie tylko komunistyczne ale i tzw. solidarnościowe nazywały oponen-tów oszołomami. Na nic się zdały przestrogi i protesty. Wprawdzie społeczeństwo odrzuciło w głosowaniu 4 czerwca 89r. wszystkich komunistów, to jednak parszywe elity i tak zrobiły swoje. Jaruzelski zdrajca i agresor w wojnie z własnym narodem rozpoczętej 13 grudnia został Prezydentem Polski. Hańba! Tylko dzięki temu, że kolejni rządzący bali się społeczeństwa jesteśmy w NATO i UE. Warto przypomnieć bredzenie Wałęsy o NATO-bis i wypowiedzi Mazowieckiego i Onyszkiewicza o trwałości Paktu Warszawskiego i obecności wojsk sowieckich w Polsce.
Od 20 lat postępuje dezintegracja państwa. Najdobitniej widać to porównując II RP z III RP. Wszystko to, co nasi dziadkowie zbudowali, zostało przez elity rządzące III RP zniszczone, sprzedane( przemysł stoczniowy, maszynowy i chemiczny COP, włókienniczy, spożywczy). Olbrzymie zadłużenie przy braku rozwoju przemysłu i infrastruktury wskazuje na jedno działanie :„rząd się sam wyżywi” . Urban powiedział w stanie wojennym prawdę. Zniszczenia kraju porównywalne są z wojną. Ok. 2 mln młodych ludzi opuściło kraj. Znikoma jest szansa na po-wrót ich do kraju. Taka strata demograficzna równa jest stratom ponoszonym w wyniku kilkuletnich działań wo-jennych. Reforma zdrowia to wprowadzenie tylnymi drzwiami eutanazji. Kontrakty na usługi medyczne prowadzą nie tylko do kolejek w gabinetach specjalistycznych ale również do tego, że od października szpitale świecą pust-kami. Reforma oświaty doprowadziła do zaniżenia poziomu nauczania. Nie uczy się samodzielnego myślenia ale odpowiadania według ściśle określonych schematów – „słowa klucze”. Ograniczenia w poznawaniu literatury i historii polskiej to wzory żywcem wzięte od zaborców: patrz „Syzyfowe Prace” Żeromskiego. Czyż nie wygląda to na program edukacji Polaków do pracy na zmywakach całego Świata?
30 lat po Sierpniu 80r. mamy prezydenta, który zdrajcę i zbrodniarza Jaruzelskiego zaprasza na posie-dzenia Rady Bezpieczeństwa Narodowego i wystawia pomnik bolszewikom, którzy w 1920r szli na Warszawę! Hańba! Polska jest obecnie w najgorszej sytuacji w całej swojej historii. Zagrożone jest bowiem poczucie tożsa-mości narodowej. Jest gorzej niż w XVIII w. i w 1945r. gdy traciliśmy jedynie niepodległość. Wówczas poczucie dumy i tożsamości narodowej w społeczeństwie pozostało. Obecnie, AD 2010 - patriotyzm to „obciach”.
Co robić? Organizować się od dołu. Powtórzyć 1980r. Stworzyć nowe autentyczne elity. Edukować młodzież. Tworzyć kursy z zakresu historii i literatury polskiej. Czeka nas praca od podstaw. Nie oglądać się na lokalne elity polityczne - one zajęte są sobą i grami politycznymi jak „załapać się na kolejną kadencję”. Cechuje je abso-lutna niechęć do jakiegokolwiek działania. Mierny ale wierny to główna dewiza. Zobaczmy, społeczeństwo amerykańskie zaczyna się tak organizować – powstała tam „Tea Party”. Czekanie na kolejne świetlane pomysły obecnych elit to droga donikąd. Organizując się zmusimy ich też do aktywności. Będą musieli z nami współdzia-łać. Pamiętajmy o Smoleńsku, o wielu pokoleniach naszych przodków, którzy ginęli, by Polska przetrwała. Nie ma wojny polsko- polskiej, jest wojna polsko-rosyjska o naszą niepodległość i suwerenność! Nie oddawajmy władzy w ręce ludzi, dla których „Polska to nienormalność” i ,,piękniejsza od Polski jest ucieczka od Polski – tej ziemi konkretnej, przegranej, brudnej i biednej”. Tak to oni powinni uciekać z Polski! Ale wypędzić ich może tylko zjednoczony i zorganizowany naród dumny ze swej przeszłości i cech narodowych. To nie prawda, że nic zrobić się nie da, naród musi wrócić z wewnętrznej emigracji. Musimy poczuć, że są nas miliony. Trzeba się tak policzyć, jak na spotkaniach z Janem Pawłem II w 1979r., by mógł powstać nowy powszechny ogólnopolski ruch społeczny. Pamiętajmy o przestrodze: „Upaść może naród wielki a zginąć tylko nikczemny”.
Jadwiga Chmielowska
Całość: http://www.solidarni.waw.pl/ssw/pdf/13XII1981-201…
- Zaloguj się aby dodawać komentarze
- 1587 widoków
Jak mogliśmy przespać 20 lat?