"Czym jest demokracja nieliberalna? Promocja i debata nad nowym numerem "Polityki narodowej"

Przez Blogpress , 31/10/2025 [06:54]

Debata wokół pojęcia „demokracji nieliberalnej” została zorganizowana w Domu Trójmorza przy okazji promocji numeru Polityki Narodowej. Prowadzil ją Damian Adamus - redaktor naczelny "Nowego Ładu".

Dyskutanci -  prof. Zdzisław Krasnodębski (były europoseł, socjolog, filozof społeczny, publicysta), Piotr Trudnowski (publicysta, były prezes Klubu Jagiellońskiego) i Jakub Siemionkowski (publicysta, redaktor „Polityki Narodowej” i Nowego Ładu)  - rozważali, jak doszło do współczesnego konfliktu między liberalizmem a demokracją, i co właściwie oznacza dziś to pierwsze pojęcie. Krasnodębski wskazuje, że pojęcie „demokracji liberalnej” rozwinęło się dopiero po latach 90., kiedy liberalizm został utożsamiony z jedynym dopuszczalnym modelem ustrojowym Zachodu, a wraz z sekularyzacją i globalizacją zaczęto narzucać innym krajom zachodnie wzorce kulturowe. Jego zdaniem liberalizm odszedł od pluralizmu i przekształcił się w ideologię ograniczającą wolę większości pod pretekstem ochrony praw jednostki.

Trudnowski rozwinał wątek „merytokracji” - systemu, w którym realna władza trafia do ekspertów, trybunałów i instytucji międzynarodowych pozbawionych demokratycznej legitymizacji. Według niego to doprowadziło do „oligarchizacji” zachodnich demokracji i wyobcowania obywateli, co w Polsce znalazło wyraz w sprzeciwie wobec elitarnego konsensu ekonomicznego i społecznego po 2015 roku.

Siemionkowski natomiast analizował napięcie między wartościami liberalnymi (wolność jednostki) a demokratycznymi (równość i udział wspólnoty). Uważał, że współczesny liberalizm odciął się od tradycji narodowej i wspólnotowej, stając się antynarodowy i antytradycyjny. Jego zdaniem rosnąca popularność ruchów populistycznych i narodowych jest reakcją na ten kryzys oraz próbą odbudowy więzi wspólnotowych i tożsamościowych.

W dalszej części rozmowy uczestnicy próbowali określić, czym w praktyce mogłaby być „demokracja nieliberalna” - czy raczej modelem ustrojowym, czy szerokim nurtem myślenia. Wskazywali, że może ona przybierać różne formy - od węgierskiej po włoską czy grecką - i w polskich warunkach powinna opierać się na silniejszym udziale obywateli, np. poprzez referenda, przy jednoczesnym wzmocnieniu władzy wykonawczej. Podkreślali też konieczność odbudowy kultury obywatelskiej i instytucji pośredniczących, które liberalny model zaniedbał.

Całość debaty ukazuje, że idea „demokracji nieliberalnej” nie jest jednoznaczna — stanowi raczej zbiór prób odpowiedzi na kryzys demoliberalizmu, erozję suwerenności narodowej i odczucie, że zachodni model polityczny przestał reprezentować wolę wspólnot politycznych.